Coraz bliżej walki Alberta Sosnowskiego z Krzysztofem Włodarczykiem. Na razie, w rozmowie z Faktem, ambasador FightKlubu odpowiada na mocne słowa „Diablo”, który stwierdził, że Albertowi „brakuje jaj”.
– Krzysiek przekona się, że mam jaja. Niech pamięta, że jestem bokserem wagi ciężkiej, a on junior ciężkiej. Akurat z rywalami z tej kategorii łatwo sobie radziłem. Jego też pokonam. Nie boję się tego, że mocno bije. Krzysiek jest mistrzem świata, ale nie artystą ringu. Ostatni pojedynek z Czagajewem wygrał, jednak przez cztery pierwsze rundy nie istniał. Dostawał strasznie, był bity jak dzieciak z przedszkola. Rosjanin nie dokończył dzieła, a mi cztery rundy wystarczą, by wygrać – powiedział „Faktowi” Albert Sosnowski.
Do hitowej walki ma dojść w lutym przyszłego roku.