Były mistrz federacji Strikeforce Muhammed Lawal oraz jego manager Mike Kogan kategorycznie zaprzeczają jakoby zawodnik przyjmował steryd anaboliczny Drostanlone. – Ani ja, ani mój klient nigdy nawet nie słyszeliśmy o takim specyfiku – zapewnia ten drugi.
Każdy z zawodników podczas testów antydopingowych oddaje dwie próbki moczu – A oraz B. Gdy w tej pierwszej wykrywa się niedozwolony środek, wtedy bada się próbkę B, aby ewentualnie potwierdzić wcześniejszy wynik lub wykazać błędność badań. Muhammed Lawal chce, aby próbkę B, którą oddał do badania po ostatniej gali Strikeforce przebadało inne laboratorium.
W imieniu zawodnika dla gazety USA Today wypowiadał się manager – Mike Kogan. – Wynik badania to dla nas wielkie zaskoczenie. Obaj nigdy nie słyszeliśmy o takim specyfiku – mówi o Drostanlone, które jest sterydem anabolicznym powodującym spadek wagi bez naruszania tkanki mięśniowej i kontynuuje – Szczerze, nie mamy pojęcia jak mogło do tego dojść. Poza normalną dietą Muhammad przyjmuje tylko proste suplementy żelaza – dodaje. Kilka tygodni przed walką zawodnik miał odciągany płyn z kolana i dostał zastrzyk ze sterydów nie-anabolicznych (ang. non-anabolic – przyp. red.). To wszystko – podsumowuje.
Jeżeli odwołania King Mo nie przyniosą rezultatu, to zawodnik musi liczyć się z dużymi konsekwencjami. Dostanie najprawdopodobniej roczne zawieszenie (takie samo dostała Cristie „Cyborg” Santos”, która wpadła dwa tygodnie wcześniej), dodatkowo będzie musiał zapłacić karę w wysokości od 30 do 50% zarobków. Jego portfel najprawdopodobniej uszczupli się jeszcze bardziej – jeżeli federacja Strikeforce zrewiduje wynik jego ostatniej walki ze zwycięstwa na no contest, to zawodnik będzie musiał zwrócić bonus w wysokości 15 tysięcy dolarów.