W długo wyczekiwanym pojedynku Mamed Chalidow pokonał Melvina Manhoefa na gali KSW 23. Reprezentujący Polskę Czeczen zwyciężył przez gilotynę w pierwszej rundzie.
– Pójdę po nogi, ale po swoje i będę się starał nimi kopać. Na pewno będę walczył z nim w stójce i to tyle, co mogę powiedzieć – zapewniał Chalidow w rozmowie z Wirtualną Polską.
– Wielu zawodników obiecuje, że będzie ze mną walczyć w stójce i wymieniać ciosy. Jeśli on powiedział, że to zrobi, trzymam go za słowo. Jeśli tego nie zrobi, to jest takim samym tchórzem jak inni – mówił z kolei holenderski wojownik, który miał się zmierzyć z Mamedem już w grudniu ubiegłego roku, ale jego plany pokrzyżowała kontuzja.
Chalidow musiał „zjechać” z wagą aż o siedem kilogramów. Melvin „No Mercy” Manhoef przekroczył limit o 3,5 kg.
Holender zaczynał sportową karierę od gry w drużynie juniorów Feyenoordu Rotterdam, później jednak przeniósł się do sportów walki (do kickboxingu), stając się „królem nokautów”.
Mamed Chalidow wyszedł na arenę sobotniego pojedynku przy entuzjastycznym aplauzie kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie. Reprezentant Polski zaczął od mocnych low-kicków. W drugiej minucie Chalidow zaryzykował kopnięcie obrotowe, ale znalazł się na plecach. Manhoef nie zdecydował się kontynuować pojedynku w parterze.
W trzeciej minucie pierwszej rundy Chalidow zapiął gilotynę i w ten sposób zakończył pojedynek.
Melvin Manhoef ładnie pożegnał się z publicznością. Holender wyszedł z polską flagą z napisem „Dziękuję polskim fanom”. – Mamed wykonał świetną pracę. Myślałem, że ta walka potrwa dłużej. Może w przyszłości dojdzie do rewanżu – powiedział po walce Manhoef. – Docenia polskich fanów. Mieliście dla mnie spor szacunku. Dziękuję.
Mamed Chalidow po zwycięskim pojedynku był w doskonałym nastroju. – Miała być stójka, stójki nie odmówiłem. Ale to nie mogło trwać zbyt długo. Ta walka była bardzo ważna, ciężko się do niej przygotowałem. Melvin to sława K-1. Myślałem sobie: „Jak to jest dostać takiego gonga?”. Bóg tak chciał, że gonga nie dostałem. Dziękuję wszystkim z całego serca.
(fot. www.kswfoto.com/S. Rudnicki)
WP