Pojedynek pomiędzy Gegardem Mousasim a Alexandrem Gustafssonem był jedną z najbardziej wyczekiwanych walk w UFC. Niestety kontuzja Szweda sprawiła, że ten nie będzie mógł stawić się w oktagonie 6 kwietnia. Jego zastępcą został sparingpartner Gustafssona, Ilir Latifi. O swojej kontuzji Gustafsson opowiedział portalowi MMAJunkie.com.
Na początku młody Szwed postanowił zażartować:
Na trzy tygodnie przed moją następną walką będę nosił kask, nawet będę w nim spał.
A następnie opowiedział o tym jak doznał kontuzji:
To miał być jeden z ostatnich treningów i nawet nie był jakiś ciężki. Nawet nie sparowaliśmy. Ćwiczyliśmy zapasy i po prostu doznałem kontuzji. Z początku nie przejąłem się tym. Po prostu byłem myśli, że trzeba zwyczajnie wziąć, pozszywać i wszystko będzie w porządku.
Gustafsson postanowił też powiedzieć parę słów o swoim zastępcy i sparingpartnerze, Irim Latifim:
Nie znaleźliby nikogo lepszego. To mój dobry przyjaciel i świetny sportowiec! Jest bardzo twardy i nie mogę się doczekać tej walki!
Szwed zapewnił, że prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu powróci na salę treningową. Nie wie jednak kto będzie jego kolejnym przeciwnikiem.