STSport

Nie milkną echa wycofania z karty walki KSW 18 fińskiego fightera – Niko Puhakki. Najgorętszymi zwolennikami takiego, a nie innego rozwiązania są redakcja płockiej Gazety Wyborczej oraz władze Płocka. W obronę zawodnika wzięli jednak fani, którzy na Facebooku krytykują decyzję podjętą przez KSW, czyli odwołanie walki. Do akcji przyłączył się już prawie 850 internautów.

Występ Puhakki w negatywnym kontekście nagłośnił płocki dodatek Gazety Wyborczej. Już 4 stycznia, czyli w dniu ogłoszenia rywala dla Artura Sowińskiego pojawił się tam artykuł, w którym nie pisze się o umiejętnościach i dokonaniach sportowych Fina. Można za to znaleźć informację, że tatuaż „Blood and Honor” nawiązuje do hasła Hitlerjungend „Blud und Ehre”, że zawodnik jest neonazistą, a ostatni raz musiał występować z zasłoniętym torsem, żeby nie „razić” swoimi tatuażami.

Temat podchwyciły władze Płocka, które wsparły organizację wydarzenia kwotą 184,5 tysiąca złotych. – Kiedy podpisywaliśmy umowę, organizatorzy nie mieli jeszcze listy zawodników, którzy mają wystąpić na KSW w Płocku. Zapewniali jedynie o wysokim poziomie sportowym. Informacje o tym, że taki zawodnik ma wystąpić na płockiej gali sportów walki, dostałem dopiero teraz – mówił dla GW sekretarz miasta Marcin Uchwał. – Nie wyobrażam sobie, by impreza, która ma promować Płock, była kojarzona z negatywnymi postawami – dodał prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski. Według informacji z płockiego magistratu już w poniedziałek do szefów KSW dotarło pismo, w którym domagano się odwołania walki Puhakki. Ciąg dalszy znamy – walka została anulowana, a do mediów trafiło oświadczenie KSW, w którym szefowie federacji – Martin Lewandowski i Maciej Kawulski – tłumaczą się, że dla nich liczą się tylko osiągnięcia sportowe, a nie kwestie polityczne. Nie dodali jednak, że to właśnie z powodu kwestii politycznych walkę musieli odwołać.

Sprawa zapewne by ucichła, gdyby nie to, że Fin ma w Polsce wielu zagorzałych fanów, a nawet nie jeśli swoich fanów konkretnie, to duża część miłośników MMA docenia jego umiejętności i uważa, że jego występ na KSW 18 sportowo na pewno byłby dobry. Postanowili zorganizować się na Facebooku. Utworzyli wydarzenie „Niko Puhakka na KSW 18„, w którym piszą: „My fani, sympatycy oraz osoby związane ze Sportami Walki pragniemy zobaczyć tak jak to miało miejsce zgodnie z pierwszymi zapowiedziami Fina Niko Puhakkę podczas gali KSW 18. […] Wszyscy fani MMA w Polsce czekali na tą walkę, licząc na świetny pojedynek dwójki zawodników prezentujących bardzo wysoki poziom. Niestety organizatorzy gali ugięli się pod naciskiem władz miasta Płock oraz „wspaniałej” i „umartwiającej” się o losy polskiej młodzieży Gazety Wyborczej. […] mimo tych słów (z oświadczenia KSW – przyp. red.) Niko nie może wystąpić na KSW z powodu negatywnych opinii na temat jego poglądów politycznych. Ni mniejszym chcemy oświadczyć, że takimi krokami federacja KSW cofa się w rozwoju, a dostosowując się do nacisków politycznych oraz medialnych, pokazuje jak poważną organizacją jest. Dlatego proponujemy przemyślenie raz jeszcze decyzji o wycofaniu Niko z fightcardu i umożliwienie Polskiej publiczności obejrzenia dobrego MMA do jakiego zostaliśmy przyzwyczajeni podczas wcześniejszych gal”.

Do akcji w tej chwili przyłączyło się już prawie 850 osób. Komentarze, które pojawiają się pod wydarzeniem w żaden sposób nie propagują nazizmu, ani skrajnych poglądów. To apel fanów, którzy chcą obejrzeć dobrą walkę – bez względu na to, co myślą zawodnicy i jakie opcje polityczne reprezentują. Czy ich akcja ma szansę na powodzenie? Z brutalną szczerością trzeba niestety powiedzieć, że nie. Przynajmniej do czasu, gdy presji na sportowców, działaczy i organizatorów nie przestaną wywierać politycy i dziennikarze, którzy na sporcie się nie znają (wiedzą za to, które poglądy trzeba propagować, a które tępić).

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.