Daniel Geale (30-2, 16 KO) jest powszechnie szanowany i doceniany, ale mimo to, mało kto daje mu szansę w konfrontacji z Giennadijem Gołowkinem (29-0, 26 KO)
– Lubię startować z pozycji skazywanego na porażkę. Już nie raz bywało tak w mojej karierze i zawsze miałem z tego korzyść. Podoba mi się, gdy ktoś mi mówi „Nie wygrasz tego, nie masz szans”. Wtedy wychodzę i udowadniam im, jak bardzo się mylili. Bo choć byłem już mistrzem świata, to kibice nadal nie wierzą, że mogę pokonać Gołowkina. Ich zdaniem nie mam siły by się mu przeciwstawić, lecz jestem gotów by znów im pokazać, że się mylili – powiedział Australijczyk.