Bokserzy Mariusz Wach i Kamil Łaszczyk zostali zatrzymani przez policję w drodze na konferencję prasową do Radomia. W piątek mają tam wystąpić na gali „Windoor Boxing Night”. Organizator Mariusz Grabowski zapewnił PAP, że impreza odbędzie się planowo. „Mariusz Wach i Kamil Łaszczyk oraz podróżujący z nimi trener Piotr Wilczewski zostali zatrzymani w środę podczas rutynowej kontroli drogowej na terenie województwa łódzkiego. Nie znam szczegółów sprawy” – powiedział PAP Grabowski.
„Podczas kontroli znaleziono środki odurzające, przypominające narkotyki. Wkrótce przeprowadzimy badania, które wyjaśnią, co zawiera podejrzana substancja. W czwartek podjęta zostanie decyzja odnośnie postawienia zarzutów i kto ewentualnie je usłyszy. Póki co nikt nie przyznaje się do posiadania tych środków” – powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi Joanna Kącka
Wach to były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, zaś Łaszczyk plasuje się w czołówce rankingu WBO kategorii piórkowej. Z kolei Wilczewski w niedalekiej przeszłości był mistrzem Europy wagi junior półciężkiej.
Na piątkowej gali w Radomiu Wach (rekord 28-1) miał spotkać się w walce wieczoru z Amerykaninem Travisem Walkerem (39-12-1), który przed dwoma laty miał na „deskach” Tomasza Adamka (ostatecznie Polak wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie).
Z kolei Łaszczyk (18-0) miał boksować z Azerem Bachtijarem Iskenderzade (9-4).
Szkoleniowcem obydwu polskich pięściarzy jest Wilczewski. W środę cała trójka podróżowała z Dzierżoniowa (dolnośląskie), gdzie na co dzień trenują, do Radomia na zaplanowaną na godz. 18 konferencję prasową. Na niej Wach po raz pierwszy miał się spotkać z Walkerem…
„Poczekajmy do czwartku, wówczas będziemy więcej wiedzieli. Na pewno gala się odbędzie, a gdyby ziścił się czarny scenariusz, czyli brak Wacha i Łaszczyka, wówczas w pojedynku wieczoru wystąpi Damian Jonak (37-0-1). Jego rywalem jest były pretendent do tytułu mistrza Europy kategorii junior średniej Brytyjczyk Bradley Pryce (35-18)” – dodał Grabowski.
Nie po raz pierwszy doszło do sytuacji, kiedy polscy pięściarze zostali zatrzymani niemal tuż przed wejściem do ringu. Pięć lat temu, już po oficjalnym ważeniu, do aresztu trafił Artur Szpilka, który w Łodzi (na gali z udziałem Adamka i Andrzeja Gołoty) miał walczyć z brązowym medalistą olimpijskim z Barcelony Wojciechem Bartnikiem. Z kolei w 2012 roku, znów przed galą w Łodzi, policja aresztowała Dawida Kosteckiego. Miało to miejsce dziesięć dni przed pojedynkiem ze słynnym Royem Jonesem Jr. Zastąpił go Paweł Głażewski, który miał legendarnego Amerykanina na „deskach”, lecz przegrał niejednogłośnie na punkty.
źródło: expressilustrowany.pl