STSport

Po rocznej przerwie Artur Szpilka wraca na ring. 25 lutego na gali w Birmingham rywalem Polaka będzie Dominic Breazeale. – Dla mnie oraz Breazeale to walka o być albo nie być. Ten smaczek dodaje jeszcze większej pikanterii pojedynkowi. Przegrany pakuje kredki – zaznaczył Szpilka w rozmowie ze Sport.tvp.pl.

25 lutego czeka pana bardzo trudne wyzwanie. Czy Dominic Breazeale to nie jest zbyt wymagający rywal jak na powrót na ring po rocznej przerwie?

Artur Szpilka: Mnie i kibiców interesują właśnie takie walki, a nie rywalizacja z ogórkami. Promotorzy chcieli dla mnie mniej niebezpiecznego przeciwnika, ale ja nalegałem na Breazeale. Uparłem się na rywala z najwyższej półki, a jak ja się uprę, to nie odpuszczam. Tak też było w tym przypadku. Z ręką wszystko w porządku, nie mogę się już doczekać tej walki. Tylko ten pojedynek siedzi teraz w mojej głowie.
Pana promotor Andrzej Wasilewski w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” przyznał, że obawia się tej walki.
Andrzej wypowiada się tak, jak wypowiada się każdy odpowiedzialny promotor. Każdy chciałby dla swojego zawodnika łatwiejszego rywala na przetarcie po tak ciężkim nokaucie, jak ten mój z Deontayem Wilderem. Ja się jednak w przetarcia nie bawię, zawsze wychodzę jak na wojnę, zawsze chcę boksować z przeciwnikami na moim oraz wyższym od mojego poziomie. Szkoda czasu na kelnerów.

Pan w 2016 roku przegrał walkę o pas z Wilderem, Breazeale z Anthonym Joshuą. Teraz przegrany wypadnie ze światowej czołówki.

Dokładnie, przegrany pakuje kredki. Oczywiście nie tak do końca, ale musi liczyć się z tym, że zostanie odstawiony na drugi tor. Dla mnie oraz Breazeale to walka o być albo nie być i ten smaczek dodaje jeszcze większej pikanterii pojedynkowi. Uważam, że do nokautu dawałem radę w walce z Wilderem, Breazeale też spisał się dobrze w starciu z Joshuą. Obaj mamy więc teraz coś sobie do udowodnienia – przed wygranym otworzą się drzwi do kolejnych wielkich batalii. Poprzedni rok mogę spisać na straty, ale ten 2017 będzie już mój! Ciężko zapierniczam, poświęciłem wiele i wierzę, że niedługo dostanę kolejną walkę o pas mistrza świata.

źródoł: Sport.tvp.pl

Categories: Boks, Sporty walki 0 like

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.