STSport

Michał Materla po kapitalnym 20-minutowym pojedynku pokonał Kendalla Grove’a walce o pas mistrza Federacji KSW w kategorii 84 kg. „Cipao” kończył walkę ze zmasakrowaną twarzą. Starcie Materli z Amerykaninem to bez wątpienia jedna z najlepszych walk w historii KSW!

Materla w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że wybór rywala niespecjalnie go ucieszył. – Jestem pracownikiem Federacji KSW i wykonuję pracę, jaką właściciele mi zlecają. Dostałem zlecenie na drugiego zawodnika po Mamedzie. Nie wiem, jaki jest w tym cel. Grove jest wymagający, ale nie wiem, czy to jest dla mnie odpowiedni przeciwnik. Nie mi to oceniać. Każdy z was może to zrobić we własny sposób. Ja chcę po prostu walczyć.

Były gwiazdor UFC był zaskoczony propozycją walki o pas mistrza Federacji KSW w kategorii średniej. – W pierwszej chwili złapałem się za głowę i powiedziałem: k…, czy jesteście tego pewni? Oczywiście, od razu się zgodziłem i zamierzam zgarnąć ten pas – mówił przed sobotnim pojedynkiem Kendal „Spyder” Grove.

„Cipao” zaczął od precyzyjnego ciosu, który wstrząsnął tułowiem rywala. Grove wkrótce po raz kolejny poczuł moc ciosu Polaka. Amerykanin miał przewagę zasięgu ramion, ale to Materla był bardziej skuteczny.

Lewy prosty Grove’a coraz częściej przedzierał się przez korpus naszego zawodnika. Na twarzy Materli pojawiło się rozcięcie. Polak odpowiedział potężnym ciosem, przedzierając się przez blok rywala. Pierwsza runda zakończyła się na korzyść „Spydera”.

Na początku drugiej rundy Materla sprowadził Grove’a do parteru. „Cipek” zastosował klucz, ale po chwili doszło do zmiany i do Grove próbował zapiąć duszenie. W połowie drugiej rundy sędzia podniósł walkę do stójki. W trzeciej minucie Materla poszedł po nogi przeciwnika. Grove wykorzystywał swoje długie nogi, by zapewnić sobie bezpieczny dystans.

Materla po dwóch rundach był już poważnie zmęczony. Polak uderzył rywala i w głowę i korpus i na początku trzeciej rundy ponownie posłał Grove’a na plecy. Polak przeszedł do pozycji bocznej i zaczął obijać rywala. Amerykanin nie stracił czujnościm, a po chwili uderzył „Cipao” piętą. Grove po trzech minutach wstał. Nie na długo. Materla po raz kolejny sprowadził walkę do parteru.

55 sekund przed zakończeniem trzeciej rundy walka ponownie przeniosła się do stójki. Mocno krwawiący Materla na koniec trzeciej rundy obalił rywala. Sędziowie zarządzili pięciominutową dogrywkę.

Po kilkudziesięciu sekundach dogrywki ponownie do akcji musiał wkroczyć cutman. Materla mocno krwawił. Polak sprowadził rywala na plecy i potężnymi ciosami obijał uda zawodnika z Hawajów. Potrzebna była kolejna przerwa na zatamowanie krwi „Cipka”. Materla 80 sekund przed końcem ponownie znalazł się na górze. Tak też zakończył ten pojedynek.

Sędziowie przyznali zwycięstwo Michałowi Materli, co kibice w Ergo Arenie przyjęli owacją na stojąco. Polak, który kończył walkę ze zmasakrowaną, zakrwawioną twarzą, mógł się cieszyć z końcowego triumfu. Kapitalny pojedynek z Grove’em przypominający walki gladiatorów przeszedł do historii KSW.

– Może mi zabraknąć kondycji, techniki, ale nigdy nie zabraknie mi charakteru – powiedział po kapitalnym pojedynku Materla.

WP

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.