Juz w niedziele na bemowskim boisku warszawska drużyna futbolu amerykańskiego Warsaw Sharks podejmie przeciwników z Wrocławia. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Linebackerem Warsaw Sharks Mateuszem Gołoś !
Mateusz, skąd pomysł na tak mało popularny sport jakim jest futbol amerykański?
Jak każdy młody chłopak lubiący się ruszać chciałem znaleźć jakiś sport dla siebie. Próbowałem wielu, grałem nawet przez chwilę w klubie piłkarskim. Pewnego razu zobaczyłem jak grupa chłopaków rzuca sobie jajowatą piłką i postanowiłem spróbować, niewiele później powstali Otwock Hornets protoplaści Warsaw Spartans. Dlaczego zostałem i nie szukam dalej? Futbol jak dla mnie to sport idealny. Złożona taktyka, czytanie gry no i przede wszystkim wymaga bardzo wysokiej formy fizycznej, połączenia siły i szybkości.
To dla Was ostatni mecz w tym sezonie. Co dalej?
Przez ostatnie osiem miesięcy mieliśmy po 6 -7 treningów w tygodniu w zależności od tego czy mieliśmy mecz. Po niedzielnym spotkaniu planujemy kilka tygodni regeneracji, odpoczynku no i oczywiście doleczenia ewentualnych kontuzji. Od sierpnia znowu zaczynamy przygotowania do sezonu w którym chcemy się pokazać znacznie lepiej.
Stajecie do walki z potentatem do tytułu Mistrza Polski. Nie boicie się?
O strachu nie może być mowy w tym sporcie. Oczywiście czujemy respekt do naszych przeciwników. Gra tam wielu naprawdę utalentowanych Futbolistów i reprezentantów Polski. Podchodzimy do tego meczu jak do wszystkich pozostałych, skupieni z wolą walki do końca. Każdy mecz dla nas to okazja do nabycia doświadczenia grając z najlepszymi w Polsce.
Wasza drużyna dość mocno angażuje się w akcje charytatywne. Skąd taki pomysł? Musisz przyznać, że to dość mało popularne wśród jakichkolwiek drużyn czy to futbolu amerykańskiego, czy innego sportu.
Nie wiem dlaczego nie robią tego inni, ale wiem dlaczego my to robimy. Poświęcenie chwili czasu nic nas nie kosztuje, a zobaczenie uśmiechu na twarzy niepełnosprawnego chłopca, albo te błyski w oczach dzieciaków w szkołach są bezcenne, daje dużo satysfakcji. W końcu nie uprawiamy tego sportu tylko dla siebie. Każdy mecz ma być widowiskiem, dawać ludziom radość i emocje. Dlaczego nie mielibyśmy tego robić i poza boiskiem? Poza tym każda taka akcja promuje nasz ukochany sport i naszą drużynę, więc takie akcje dają tylko same korzyści. Pokazują,że wbrew stereotypom nie jesteśmy bandą mięśniaków, ale normalnymi facetami.