STSport

Wielkimi krokami zbliża się walka Tomasza Adamka z Przemysławem Saletą na Polsat Boxing Night, która odbędzie się 26 września. Popularny „Góral” zarzeka się, że nie musi być to jego ostatnie słowo w ringu. – Jeżeli będę szybki i pokażę moje atuty, mogę jeszcze powojować. Jeśli wypadnę gorzej, odchodzę – oznajmił Adamek w rozmowie z „Super Expressem”.

adamek_saleta

Adamek wróci na ring po przegranej w listopadzie z Arturem Szpilką. „Góral” przyznaje, że był wtedy zdrowy, ale „zabrakło mu szybkości”. – Może przetrenowanie? To nie byłem ja. Dlatego teraz wróciłem i pokażę, ile jeszcze może z siebie wykrzesać prawdziwy Adamek.

Urodzony w Żywcu pięściarz twierdzi, że ma za sobą jeden z najlepszych w karierze obozów przygotowawczych. Adamek jest także zadowolony z postępów w swojej pracy. – Na tym obozie obudziła się stara dynamika i wszystko znów wygląda dobrze.

Adamek nie ma wątpliwości, że słabsza postawa w starciu z Saletą będzie oznaczać zawieszenie pięściarskich rękawic na kołku. – Jeśli wypadnę gorzej, odchodzę. Zdrowie jest najważniejsze. Zainwestowałem w nieruchomości, biedy nie ma – oznajmił „Góral”, zaznaczając po chwili, że to właśnie chęć zarobienia pieniędzy spowodowała przenosiny do wagi ciężkiej. – Miałem trzymać pas na półce? Przecież mam rodzinę, wszyscy chcą jeść, a wtedy jeszcze nie było takiej kasy. Trzeba dutki zarabiać, kariera jest krótka. Musiałem iść w górę, niczego nie żałuję.

źródło: Eurosport.onet.pl za „Super Expressem”

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.