Tomasz Adamek (49-3, 29 KO) jeszcze nie szuka po domu w New Jersey rękawic, ale myślami jest już przy powrocie na pięściarski ring. Na konkrety trzeba jednak spokojnie poczekać. – Nic nie będzie wiadome za tydzień czy dwa. Czy nawet miesiąc. Chyba to wszyscy rozumieją – mówi Adamek.
– Najwięcej pytań kibiców, które ja dostaję dotyczy faktu, że nie bierzesz pod uwagę walki z polskim rywalem, na polskiej gali.
Tomasz Adamek: Mnie to dziwi, bo ja o tym mówię od dawna i nikt tego nie bierze poważnie. Nie będę walczył z Polakiem. Raz walczyłem i wystarczy mi komentarzy na całe życie.
– Cytat: „Jak się kasa będzie zgadzała, to Adamek wyjdzie na Polaka w Polsce”. Komentarz.
Nie wyjdzie. Kasa nie ma z tym nic wspólnego. Jest wielu dobrych, ciekawych, zagranicznych pięściarzy, których można zaprosić do Polski. Temat zamknięty.
– Ray Austin, to jeden z nich?
To jedna z opcji, na pewno. Austin przegrał z obecnym mistrzem świata Bermane Stiverne przez KO, ale walka była do dziesiątej rundy równa. Jakieś polskie porachunki do wyrównania też by się znalazły. Rozmowy, między innymi z ekipą Austina z Don King Production, mają się zacząć w tym tygodniu. To jedna z opcji.
– David Haye?
Wszyscy zawsze chcieli tej walki. Haye chce wrócić na przełomie września-października. Mnie ten termin też by pasował. W jednym i drugim, walki w Polsce czy Anglii, przypadku konieczny byłby trening w Europie, cały obóz przygotowawczy. To są zresztą wszystko spekulacje, bo jest jeszcze bokserski rynek amerykański, trzeba się spotkać z Main Events, posłuchać ich pomysłów. Na to trzeba czasu. Nic nie będzie wiadome za tydzień czy dwa. Czy nawet miesiąc. Chyba to wszyscy rozumieją.
– Nie dotykałeś boksu, treningów, od walki z Głazkowem. Coś się teraz zmieni?
Zacznę pod biegania, na pewno będę się ruszał, bo ja siedzieć w miejscu bezczynnie nie umiem.
– Andrzej Fonfara: rady na przyszłość od kogoś, kto wspinanie się na szczyt ma za sobą?
Niech Andrzej robi dokładnie to, co czuje, że jest w stanie zrobić. Jak uważa, że może walczyć z najlepszymi, że walka ze Stevensonem to potwierdziła, to na co ma czekać? Andrzej ma tylko 26 lat, charakter i serce. Tych dwóch ostatnich rzeczy nikt ciebie nie nauczy. Reszta zależy tylko od niego.
źródło: Przemek Garczarczyk, ringpolska.pl