W ciągu kilkunastu godzin pojawiły się w internecie informacje dotyczące Tomasza Adamka (49-2, 29 KO). Obie nieprawdziwe. Pierwsza dotyczyła powrotu konkretnej daty powrotu Polaka na ring, druga dotyczy jego walki z Krzysztofem Włodarczykiem. Starcia „Diabla” z „Góralem” nie będzie w przyszłym roku.
Egis Klimas, menedżer Wiaczesława Głazkowa, zdradził w rozmowie z portalem Boxingscene.com, że pojedynek Ukraińca z Adamkiem został przełożony na 15 marca. Pięściarze mieli początkowo spotkać się w ringu w listopadzie, ale Polaka z pojedynku wyeliminowała choroba.
– To nieprawda. Jeszcze nic nie zostało ustalone – mówi nam Adamek. – Negocjacje trwają. Spotkamy się 15 marca albo 5 kwietnia.
Druga romanizacja dotyczy starcia Adamka z Włodarczykiem. Telewizja Polsat chciałby w 2014 roku zorganizować walkę między naszymi czołowymi bokserami.
– Planujemy w drugiej połowie października kolejną edycję Polsat Boxing Night. Mamy nadzieję, że uda nam się spotkać w ringu Tomasza Adamka i Krzysztofa Włodarczyka – Polsatsport.pl cytuje Mariana Kmitę, dyrektora ds. sportu w grupie Polsat.
– Nie ma mowy o czymś takim – wyjaśnia Adamek. – Od dawna powtarzam, że moim celem jest pojedynek z Władimirem Kliczko. Przegrałem z jego bratem i w ten sposób chcę się zrewanżować, a jednocześnie zdobyć pas mistrza świata. Droga do tego wiedzie najpierw przez walkę z Głazkowem, potem być może z Kubratem Pulewem. Najważniejsze dla mnie jest zdobycie pozycji numer 1 w rankingu IBF, co oznaczałby starcie z Kliczką. Dlatego w przyszłym roku nie planuję pojedynku z Krzyśkiem Włodarczykiem. Może kiedyś w przyszłości. Gdyby organizatorzy zgodzili się na to, że zwycięzca bierze wszystko – dodaje.
Po Witaliju Kliczko, który poświęcił się polityce, został wakujący tytuł mistrza świata federacji WBC. Będą o niego walczyć Bermane Stiverne i Cristobal Arreola. Adamek pytany przez nas, czy byłby zainteresowany pojedynkiem ze zwycięzcą, odpowiada: – Raczej to nie wchodzi w grę, bo w rankingu federacji WBC nie jestem tak wysoko jak w IBF. Zrobię wszystko, by dopaść Władymira. 15 stycznia zaczynam obóz treningowy, lecz teraz też nie próżnuję. Biegam. Dzisiaj zrobiłem 10 kilometrów. Muszę cały czas być w ruchu. Tym bardziej, że czuję się dobrze. Wypocząłem i jestem pełen zapału. Czekam na ostateczną decyzję dotyczącą mojego pojedynku z Głazkowem. Według moich informacji mamy walczyć w Connecticut albo New Jersey. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, gdzie się spotkamy. Najważniejsze, bym zwyciężył – opowiada Adamek.
źródło: Ryszard Opiatowski, „Przegląd Sportowy”