Tomasz Adamek, który najbliższy pojedynek stoczyć ma podczas gali Polsat Boxing Night, która odbędzie się 8 listopada nie ukrywa, że jest mu obojętne, z którym z pięściarzy spotka się on tego wieczoru w ringu.
-Zaufanie mam do bossa Polsatu (Zygmunta Solorza) i chcę dalej robić to w taki sam sposób jak robimy to od czasu walki z Gołotą. Na pewno zjadę do Polski. W życiu można pomylić się tylko raz. Trzeba przylecieć do Polski na 9 tygodni i trenować na miejscu. Ja wejdę do ringu w 100% przygotowany. Dziś wróciłem z biegania i jestem gotowy do treningów. Moja marka jest wyrobiona. Ja nie muszę nic dealować. Młodsi mogą walczyć za mniejsze pieniądze. Ja stoczyłem tyle wojen, że na ten swój rekord naprawdę ciężko pracowałem. Ja byłem zawsze wojownikiem i takim będę do końca. Wchodzę do ringu i wiem po, co to robię. Jestem zdrowy, refleks jest bardzo dobry, więc nie obawiam się niczego. Wchodzę do ringu, wygrywam i wracam do USA. – powiedział w programie „Puncher”, Adamek.