STSport

W najważniejszym dla polskich kibiców pojedynku sobotniej gali w Uncasville Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) pokonał jednogłośnie na punkty zakontraktowanego z dwutygodniowym wyprzedzeniem Dominicka Guinna (34-10-1, 23 KO) i nadal będzie się liczył w grze o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej.

Walkę od podwójnego lewego sierpowego rozpoczął Guinn, ale Adamek szybko przeszedł do kontrataku, rozpoczynając swoje akcje lewym prostym. Polak podkreślił przewagę w pierwszym starciu mocnym prawym tuż przed gongiem. Druga odsłona także dla „Górala”, który jednak zainkasował cztery prawe sierpowe rywala.

Adamek podkręcił tempo w trzecim starciu, coraz częściej bijąc seriami. Guinn schodził do narożnika z rozcięciem nad prawym okiem, które jednak zdaniem sędziego ringowego powstało po zderzeniu głowami. Czwarta runda była kolejną dobrą w wykonaniu Polaka, bijącego coraz częściej także na tułów. W piątej Adamek nadal kontrolował akcję w ringu, nie dając się wciągnąć w wymiany z polującym na pojedyncze sierpy przeciwnikiem.

Kłujący, zgodnie z zapowiedziami, krótkimi lewymi prostymi Polak był górą także w szóstej odsłonie. Boksujący bardzo pasywnie Guinn w siódmej rundzie trafił mocno Adamka lewą ręką, ale nie zdołał odebrać prowadzenia uważnemu w obronie bokserowi z Gilowic. Począwszy od ósmej rundy Amerykanin wyglądał już na pięściarza całkowicie pogodzonego z porażką, dając trafiać się Polakowi bitymi seriami uderzeniami. Adamek bezpiecznie dowiózł przewagę do ostatniego gongu, zwyciężając jednogłośnie na kartach punktowych 98-92, 99-91, 99-91.

ringpolskapl

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.