STSport

Ostatnio na naszym portalu zastanawialiśmy się, jak mógłby potoczyć się pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Mamedem Khalidovem. Spotkało się to ze sporym zainteresowaniem odbiorców. Postanowiliśmy więc pogdybać dalej. Z kim mógłby powalczyć jeszcze Mariusz Pudzianowski na ringach MMA i z jakim rezultatem? Zapraszamy do czytania.

Rywal dla Pudziana

Naturalnym przeciwnikiem dla Mariusza Pudzianowskiego z pewnością byłby Adam Małysz. Mówiąc o zaletach mistrza z Wisły, trzeba powiedzieć o jego nogach. W jego najlepszych czasach komentatorzy mówili, że ma dynamit w nogach. Co to oznacza dla Pudziana? Na pewno musiałby obawiać się morderczych low-kicków. Na pewno trudno byłoby również o obalenia. Sposób na Małysza? Tylko stójka.

Mógłby również rozważyć pojedynek z Kasią Cichopek. Jej największa zaleta? Wydolność. Dziewczyna ma czym oddychać. Wiemy, że dla Mariusza był to zawsze problem. Im dłużej trwał pojedynek, tym ciężej oddychał, a jego ciosy stawały się słabsze. Aby pokonać panią Kasię musiałby walkę rozstrzygnąć w ciągu kilku pierwszych minut. W innym wypadku – może być różnie.

Bardzo ciekawie mógłby wyglądać pojedynek z Adamem Słodowym. Pamiętacie go? Prowadził kiedyś program Zrób to sam. Przez 24 lata swojej kariery telewizyjnej poprowadził aż 505 odcinków. W każdym udowadniał, że na świecie nie ma wielu zawodników, którzy mają tak świetną technikę w rękach. Wszelkie dźwignie, łamania – to jego mordercza broń. Mariusz musiałby mieć się na baczności.

Rozważaliśmy również możliwość pojedynku z Krzysztofem Ibiszem. Do takiego jednak nigdy nie dojdzie. W końcu pan Ibisz młodnieje z każdym rokiem. Teraz występuje w juniorach młodszych, ale w najbliższym czasie ma przenieść się do młodzików.

Nerwy Pana Kuleja

Nie wiem czy oglądaliście nasz wywiad z panem Jerzym Kulejem? Jeśli tak to wiecie, że zostałem przez niego zbesztany za powiedzenie o nim „legenda polskich sportów walki”. Pan Kulej bardzo mocno zasugerował, że nie żadne sporty walki tylko boks! I słusznie! Trzeba być precyzyjnym. Na miejscu pana Kuleja użyłbym na sobie sierpowego, żeby doprowadzić do pionu niedoinformowanego dziennikarza!

Przepraszamy za spóźnienie

Mamy nadzieję, że powoli przyzwyczajacie się już do naszego cyklu TKO. Zawsze w poniedziałek wieczorem możecie poczytać o sportach walki pół-żartem, pół-serio. To, że dziś jest piątek o niczym nie świadczy. Od najbliższego poniedziałku wracamy z nadzieją, że będzie już regularnie!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.