STSport

Teddy Atlas, znany amerykański trener i komentator boksu, ocenił w rozmowie z „Magazynem Przeglądu Sportowego” Artura Szpilkę (16-0, 12 KO) i Tomasza Adamka (49-2, 29 KO).

– Widać, że Szpilka ma duże serce do walki oraz sporo kibiców, przynajmniej w Chicago. Lepiej jednak, żeby pod względem sportowym nauczył się czegoś więcej, jeżeli rzeczywiście chce coś znaczyć w tym biznesie. Musi nauczyć się unikać ciosów, być mniej przewidywalny i trudniejszy do trafienia. W tych elementach powinien się znacząco poprawić. Jeśli daje się trafiać takiemu gościowi jak Mike Mollo, którego raczej nikt nie pomyli z Witalijem albo Władymirem Kliczką, to lepiej, żeby był przed sobą szczery. Musi się zastanowić i powiedzieć sobie: „Co, jeśli będziesz musiał walczyć z lepszymi pięściarzami?”Dziś bliższy jestem stwierdzenia, że Szpilka nie zostanie mistrzem świata, jeśli wyraźnie nie poprawi tych elementów, o których już wspomniałem – powiedział Atlas o „Szpili”.

Zapytany o Tomasza Adamka odparł: – Lubię Tomka jako człowieka i uważam, że jego promotorka Kathy Duva wykonuje z nim bardzo dobrą pracę. Obecnie nie jest wielkim pięściarzem, ale pozostaje naprawdę solidny. Nie jest ani demonem szybkości, ani puncherem – w końcu wcześniej występował w kategorii junior ciężkiej, a przed przejściem do ciężkiej po prostu przybrał na wadze. Zachowuje się jak pięściarz, myśli jak pięściarz, a gdy nachodzi odpowiedni moment, robi to, co do niego należy, jak przystało na prawdziwego zawodowca. ale jak dodaje: Nie widzę, żeby w ostatnich latach poprawił się technicznie, i to mnie niepokoi. Widzę za to elementy, które wykonuje źle i nikt z tym nic nie robi

źródło: „Magazyn Przeglądu Sportowego”

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.