Fani sportów walki od dłuższego czasu zastanawiali się nad potencjalnym rewanżem między Arturem Szpilką a Adamem Kownackim, ale tym razem w formule MMA. Po tym jak ich pierwsze starcie w 2017 roku zakończyło się zwycięstwem „Babyface’a”, wielu kibiców miało nadzieję, że zobaczą tę dwójkę ponownie, choć w nieco innych okolicznościach.
Artur Szpilka, po zakończeniu kariery w boksie zawodowym, znalazł nową motywację i chęć do rywalizacji, trenując mieszane sztuki walki. Po kilku porażkach i problemach zdrowotnych, „Szpila” przeszedł na MMA, gdzie zadebiutował w Federacji KSW, stając się jedną z jej największych gwiazd wagi ciężkiej. To sprawiło, że w mediach i wśród kibiców zaczęły pojawiać się spekulacje na temat ewentualnego rewanżu z Kownackim – tym razem w klatce, a nie ringu.
Adam Kownacki, który od 2019 roku nie zanotował żadnego zwycięstwa w boksie, był częstym tematem spekulacji dotyczących ewentualnego przejścia do MMA. Jego niedawne porażki sprawiły, że niektórzy kibice i eksperci zaczęli sugerować, że być może warto spróbować swoich sił w innej formule sportów walki. Sam Kownacki jednak kategorycznie wyklucza taką możliwość. W rozmowie z Andrzejem Kostyrą jednoznacznie rozwiał wszelkie wątpliwości:
„Nie, nie. MMA w ogóle nie chodzi mi po głowie. Nie interesuje mnie to. Jestem i zawsze byłem bokserem. Trzymam się swojej dyscypliny.”
Jego słowa wskazują jasno, że chociaż wielu zawodników decyduje się na zmianę dyscypliny, Kownacki pozostaje wierny boksowi i nie zamierza próbować sił w MMA. Dla kibiców oznacza to, że perspektywa rewanżu z Szpilką w klatce pozostaje jedynie w sferze marzeń.
Choć obecnie Adam Kownacki stanowczo odrzuca możliwość walki w MMA, historia sportów walki pokazuje, że zawodnicy niejednokrotnie zmieniają swoje decyzje w obliczu nowych wyzwań lub możliwości finansowych. Wielu byłych bokserów, takich jak Mike Tyson czy Floyd Mayweather, flirtowało z innymi formułami walki lub wracało do ringu po długich przerwach. Czy „Babyface” mógłby kiedyś pójść w ich ślady? Na razie jego odpowiedź jest jednoznaczna – nie ma planów na MMA. Tymczasem Artur Szpilka dalej rozwija swoją karierę w MMA. Trenując mieszane sztuki walki, zdołał przyciągnąć uwagę zarówno dawnych kibiców boksu, jak i nowych fanów KSW. Jego obecność w klatce dodaje polskiej scenie MMA wiele emocji, a kolejne pojedynki Szpilki mogą przynieść niespodzianki i spektakularne widowiska.
Mimo że walka rewanżowa z Kownackim w MMA raczej nie dojdzie do skutku, fani mogą liczyć na inne ekscytujące zestawienia w przyszłości. Szpilka, mając za sobą doświadczenie w boksie, teraz udowadnia, że potrafi adaptować się do nowych wyzwań, i nie zamierza spoczywać na laurach.