STSport

Dariusz Snarski coraz bardziej ostrzy sobie zęby na rewanż z Maciejem Zeganem. Pewność rewanżu z Zeganem dodaje mu wręcz skrzydeł do treningów.

 

Niesłusznie przegrana walka 4 lata temu, przez cały ten okres nie dawała mu spokoju. Aby móc udowodnić że jest lepszym bokserem, wręcz zamęczał Macieja Zegana o kolejną walkę. Tracił cierpliwość i nadzieję na rewanż, w końcu kontrakt został podpisany i za 60 dni zobaczymy jak potoczy się walka. Snarski trenuje ostro, zarówno sam jak i pod okiem starego trenera Mikołaja Nosa. Razem ze swoją grupą, każdego dnia o godzinie 17, można go spotkać na ul. Pogodnej w Białymstoku. Snarski wchodzi do ringu z zawodnikami o 10, 20, lat młodszymi i „trzepie im” głowy. Dosłownie i w przenośni. w czasie sparingu z młodszymi co chwila trafia rękawicą w głowę, a w przerwach między rundami ma jeszcze siły krzyczeć do swoich sparingpartnerów „mocniej człowieku, masz walić mocniej”. Snarski zmienia się raz z jednym, raz z drugim, a w czasie przerwy miedzy rundami zamiast odpoczywać truchta po ringu.

Zaciekłość, determinacja, chęć zemsty wręcz biją z jego twarzy i zachowania, kondycyjnie chyba bez zarzutu. Czy to wystarczy na młodszego o prawie 10 lat rywala, który również liczy na zwycięstwo?

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.