W ostatnich dniach doszło do skandalicznej decyzji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZP RE) w sprawie Marcina Romanowskiego, posła Suwerennej Polski. Romanowskiemu odebrano immunitet, a sama procedura uchylenia była przeprowadzona w sposób, który budzi ogromne kontrowersje. Zbigniew Rau, były szef MSZ, określił tę decyzję jako „polityczną” i nie wykluczył, że mogła być ona podjęta jeszcze przed uruchomieniem oficjalnej procedury. To, co stało się z Romanowskim, to efekt działania przeważających w ZP RE lewicowych wpływów, zwłaszcza niemieckich, które dążą do eliminacji konserwatywnych polityków z życia publicznego.
Romanowski nie wziął udziału w posiedzeniu komisji, ponieważ nie miał możliwości rzetelnego przygotowania się do obrony – procedura została przyspieszona w sposób, który uniemożliwił mu skuteczne działanie. Jak zauważył Zbigniew Rau, Romanowski chciał, aby wszystkie wątpliwości dotyczące jego działań zostały wyjaśnione, jednak procedura odebrania immunitetu była realizowana tak szybko, że polityk nie mógł przedstawić swojego stanowiska.
Co gorsza, polscy politycy tacy jak Agnieszka Pomaska aktywnie naciskali na zagranicznych posłów, aby głosowali przeciwko Romanowskiemu. Pomaska, podobnie jak inni przedstawiciele lewicowego establishmentu, działała zgodnie z antykonserwatywną agendą, której celem jest eliminacja wartości chrześcijańskich i konserwatywnych z europejskiej sceny politycznej. To, co wydarzyło się w sprawie Romanowskiego, nie jest jedynie atakiem na jednego polityka, ale elementem szerszej ofensywy wymierzonej w konserwatywne wartości i wolność słowa.
Warto zauważyć, że lewicowy establishment ZP RE, podobnie jak w przypadku wielu innych kwestii, działał w pełnej synchronizacji z niemieckimi i unijnymi interesami. To dowód na coraz silniejszą dominację lewicowej agendy w Europie, która nie ma na celu ochrony praworządności, ale dążenie do wprowadzenia nowej, „postępowej” normy, której celem jest eliminacja prawicy.
Prezydent Andrzej Duda również odniósł się do tej kwestii, wskazując, że mamy do czynienia z ewidentną prawną uzurpacją i bezprawiem, które jest cały czas realizowane przez rząd Donalda Tuska. Duda zaznaczył, że próba usunięcia Dariusza Barskiego ze stanowiska Prokuratora Krajowego była niezgodna z prawem i że mamy do czynienia z rażącym naruszeniem konstytucji oraz zasady praworządności. Dodatkowo, Duda wyraził zbulwersowanie brakiem reakcji ze strony Komisji Europejskiej, która w przeszłości była niezwykle aktywna w krytyce polskiego rządu, ale dziś przymyka oczy na łamanie prawa przez obecne władze.
Nie sposób również nie dostrzec hipokryzji Komisji Europejskiej, która, zamiast bronić praworządności, wspiera działania kolegów partyjnych Donalda Tuska, działających pod sztandarem Unii Europejskiej. To właśnie lewicowe wpływy, zarówno w Komisji Europejskiej, jak i w ZP RE, doprowadziły do eskalacji działań wymierzonych w konserwatywnych polityków takich jak Romanowski. Dzisiejsza Europa, pod wodzą lewicowych elit, coraz bardziej przypomina system, w którym prawo jest stosowane selektywnie, a konserwatyści są eliminowani z przestrzeni publicznej.
fot. PAP/Tomasz Gzell