Jeden z bardziej lubianych zawodników wagi ciężkiej, Shane Carwin, ogłosił dzisiaj, że jego przygoda z MMA się zakończyła i przechodzi na zasłużoną sportową emeryturę.
Carwin od dwóch lat miał poważne problemy z kontuzjami. W 2012 został trenerem w programie „The Ultimate Fighter”, gdzie rywalizował z drużyną Roya Nelsona. Do walki pomiędzy tymi dwoma zawodnikami nigdy nie doszło, ponieważ Carwinowi przeszkodziła w tym kontuzja kolana. 38-letni Amerykanin najwyraźniej uznał, że jego problemy zdrowotne nie skończą się i prawdopodobnie dlatego zakończył karierę.
Shane Carwin debiutował w 2005 roku, a w 2008 trafił do UFC. Zdobył wielu fanów dzięki swoim szybkim i brutalnym nokautom. W 2010 niesamowicie obił Franka Mira i tym samym zdobył tytuł tymczasowego mistrza wagi ciężkiej. Niewiele ponad miesiąc później stanął do walki z „właściwym” mistrzem, Brockiem Lesnarem. Carwin przez całą pierwszą rundę dominował, masakrując Lesnara potężnymi uderzeniami. Wielu uważało, że sędzia miał kilka momentów, w którym walkę należałoby przerwać, jednakże doszło do 2 rundy. Tam Carwin był na tyle zmęczony, że Lesnar bez problemu obalił go i poddał duszeniem trójkątnym rękami. Swój ostatni pojedynek Carwin stoczył w 2011, przegrywając przez decyzję z Juniorem Dos Santosem. Był to jedyny pojedynek Carwina, który zakończył się decyzją sędziowską.