Pojawiły się niewielkie kontrowersje związane z pojedynkiem mistrzowskim z ostatniej gali UFC. W walce wieczoru Benson Henderson pokonał przez decyzję Gilberta Melendeza. Dwóch sędziów przyznało wygraną Hendersonowi i tylko jeden widział Melendeza jako zwycięzcę. Okazuje się „ten jeden” był związany z trenerem Melendeza…
Wade Vierra, bo tak nazywa się ów sędzia, okazał się współpracownikiem Cesara Gracie, u którego Gilbert Melendez regularnie trenuje. Sam Vierra na swoim profilu Linked In wśród swoich pracodawców wymienia klub MMA Graciefighter.
Wątpliwe jednak by miano wyciągnąć z tego jakieś konsekwencje. Świat MMA jest na tyle mały, że naprawdę trudno jest znaleźć człowieka, który będzie kompletnie niezależny od zawodników, trenerów i klubów. Nie jest też powiedziane, że Vierrą kierowały przy ocenianiu pojedynku jakieś prywatne pobudki. Walka była bardzo wyrównana i nawet redaktorzy Sherdoga ocenili pojedynek niejednogłośnie.
Mimo wszystko można się spodziewać, że w przyszłości selekcja sędziowska będzie bardziej dokładna.