O zatrzymaniu „Uszola” przez Centralne Biuro Śledcze informowaliśmy już we wtorek. Ujawniliśmy, że sprawa ma związek z narkotykowym śledztwem, które od ponad roku prowadzi poznańska prokuratura. Chodzi o działalność grupy przestępczej, która wprowadziła na rynek 15 kg marihuany i 5 kg amfetaminy. Zarzuty w tej sprawie ma już kilkadziesiąt osób. CBŚ zebrało również dowody winy „Uszola”, ale do ostatniej chwili nie było jasne, jakie zarzuty zostaną mu postawione.
W środę wieczorem rzeczniczka poznańskiej prokuratury Magdalena Mazur-Prus poinformowała, że Rafał D., ksywa „Uszol”, odpowie za wprowadzenie do obrotu 20 kg narkotyków oraz za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. – Nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień – mówi Mazur-Prus.-W czwartek sąd ma rozpatrzyć wniosek o tymczasowe aresztowanie „Uszola”.
Od kibola do gwiazdy MMA
„Uszol” był legendą poznańskich trybun piłkarskich i jednym z twórców bojówki Lecha Poznań, która w tzw. ustawkach walczyła z pseudokibicami innych drużyn. Słynął również z agresywnego dopingu. Osoby, które niezbyt aktywnie śpiewały ku czci Lecha, potrafił ku przestrodze innych kiboli publicznie spoliczkować. Budził respekt: dwa metry wzrostu i 130 kg wagi. Na prawym ramieniu wytatuował sobie niemieckiego żołnierza, a na lewym – symbol hitlerowskiej formacji Waffen SS.
Pod koniec lat 90. kierownictwo Lecha przekonało umiarkowanych szalikowców, że zadymy na Bułgarskiej i zamykanie stadionu mogą doprowadzić do katastrofy klubu. Lech dogadał się z nimi w sprawie spokoju na trybunach, a potem w kwestii organizowania meczowych choreografii. Przedstawiciele szalikowców zaczęli przenikać do poznańskiego klubu, a lider ekstremy „Uszol” wycofał się z czynnego dopingu na stadionie.
Spadkobiercą jego metody motywowania do dopingu przemocą został niejaki Mirosław O., zwany „Olafem”. CBŚ w innym śledztwie zarzuca „Olafowi” udział w ustawkach i handel narkotykami. „Uszol” tymczasem odnalazł się na ringach brutalnych walk MMA, często toczonych w klatkach, w których miesza się różne sztuki walki, a dozwolone są niemal wszystkie chwyty. W jednym z wywiadów wspominał, że zaraził się tą pasją w więzieniu.
Zatrzymanie z hukiem
„Uszola” zatrzymano we wtorek po godz. 12 na poznańskich Ogrodach. – Był zaskoczony akcją, chciał uciekać, dlatego rzuciliśmy kilka granatów hukowych na ulicę, by go obezwładnić – mówił nam jeden z policjantów znających kulisy akcji. – „Uszol” zmieniał mieszkania. Kilka dni temu ustaliliśmy, że przebywa na Ogrodach. Został zatrzymany, kiedy wychodził z bloku.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
źródło:m.gazeta.pl