Do utarczek słownych pomiędzy zawodnikami MMA jesteśmy już przyzwyczajeni. Ba! To znacząca część tego sportu, dodaje mu kolorytu i emocji. Ostatnio jednak coraz częściej obrywa się także komentatorom. Śladami Marcina Najmana, który nazwał komentatora gali MMA Attack – Macieja Glabusa – brodatym kloszardem, poszedł Quinton Jackson. Zawodnik w wywiadzie dla magazynu Fighters Only zarzuca komentatorowi brak obiektywizmu i zwraca się do niego – Zamknij się, kur..! Ciekawe jak ty byś sobie poradził.
Quinton Jackson ma za złe Joe Roganowi sposób w jaki komentował jego walkę o tytuł mistrzowski w wadze półciężkiej z Jonem Jones’em. Rogan zarzucał Jacksonowi, że za mało kopał. Reakcja zawodnik jest bardzo ostra, bo zarzucił komentatorowi brak obiektywizmu. – Wiesz, Joe, dlaczego go nie kopałem? Bo to zapaśnik, który bardzo chciał mnie obalać.
Na tym jednak nie skończyła się lista zarzutów wobec Rogana. – Jest taki jednowymiarowy, dla niego liczy się tylko jiu-jitsu. Ocenia walki jakby sam był najlepszym zawodnikiem na świecie. Zna wszystkie decyzje, które powinieneś podjąć w oktagonie, a tak naprawdę tylko siedzi i się gapi – mówił Jackson.
Nie mogło zabraknąć pytania o to, czy Jackson zmierzyłby się z komentatorem w ringu i jaki ta walka mogłaby mieć ewentualnie przebieg. Pytanie wcale nie tak absurdalne jak mogło by się wydawać, bo przecież Joe Rogan poza komentowaniem sam aktywnie trenuje sztuki walki – ma czarny pas taekwondo, brązowy w brazylijskim jiu-jitsu oraz w 10th Planet Jiu-Jitsu (odmiana brazylijskiego jiu-jitsu), a także zielony pas w judo.
Popularny „Rampage” nie ma jednak wątpliwości, co do przebiegu tego starcia. – Stłukłbym go pod warunkiem, że nie sprowadziłby mnie do parteru. Ma naprawdę niezłe jiu-jitsu. Skąd wiem, że ma dobre jiu-jitsu? Bo za każdym razem, kiedy jakiś zawodnik walczy w tym stylu to pieje z zachwytu jakby grał na jego zardzewiałym puzonie (z ang. rusty trombone – lizać tyłek – przyp. red.)
– Joe! Zamknij się, kur..! –zakończył Jackson. Joe Rogan nie pozostawił tego bez komentarza. Na forum pod wywiadem napisał ze znanym sobie poczuciem humoru: – Ja też sądze, że Quinton by mnie stłukł.
Warto przypomnieć, że w Polsce takie rzeczy też już się działy. Marcin Najman miał pretensje do Macieja Glabusa, że jego walkę z Przemysławem Saletą na gali MMA Attack komentował w sposób nieobiektywny i ośmieszający go. Testosteron nazwał komentatora „brodatym kloszardem znalezionym przy śmietniku”. Oczywiście popularny „Alf” nie został mu dłużny nazywając go „pyskatym knurem”. Czyżbyśmy byli świadkami narodzin nowej świeckiej tradycji?