10 listopada, na gali KnockOut Boxing Night w Gliwicach dojdzie do arcyważnego starcia w Polskiej bokserskiej wadze ciężkiej pomiędzy Arturem Szpilką i Mariuszem Wachem. Tradycyjnie przed walkami „Szpili” emocje buzują, ale pewne jest to, że przegrany tego pojedynku, może pożegnać się z wielkim boksem na dłużej. Szpilka jest co prawda jest po zwycięstwie z Dominickiem Guinnem, pojedynku nie łatwym, ale z całą pewnością też nie takim, który odpowiedział by na pytanie, czy Szpila jest w stanie boksować o najwyższe cele, po dotkliwych porażkach z Donatyem Wilderem o pas mistrza świata, a przede wszystkim przegranej z Adamem Kownackim.
Mariusz Wach jak mówił w licznych wywiadach jest pewny zwycięstwa. Ostatnią walkę stoczył on równo rok temu, 11 listopada przegrywając przez kontuzję ręki z pogromcą Tomasza Adamka, Jarrelem Millerem. Wcześniej, przegrywał także z Aleksandrem Powietkinem, oraz Wladimirem Kliczko.
W wywiadzie dla „Super Expressu” Mateusz Fudala rozmawiał między innymi o najbliższej walce Artura Szpilki oraz o perspektywie na jego dalszą karierę.
Andrzej Wasilewski promotor oraz organizator gali w Gliwicach stwierdził:
Jeżeli Artur wygra ze świetnie przygotowanym Wachem, to można jeszcze myśleć o poważnych walkach. Natomiast jeżeli Artur przegra sportowo, nie przez kontuzję, nie przez jakiś przypadek w ringu, to moim zdaniem trzeba będzie przedefiniować pewne elementy. Czy to pójść do jakiejś innej dyscypliny sportów walki… To już jest nie moja sprawa.
Mariusz Wach natomiast, pojedynek komentuję następująco:
Poza walką wieczoru zobaczymy Macieja Sulęckiego oraz pojedynek Ewy Piątkowskiej w obronie tytułu Mistrzyni Świata WBC z Ornellą Domini.
Pan Gie