STSport

Prawdziwych kibiców poznaje się w biedzie – czyli polscy „fani” MMA

Na forach internetowych możemy spotkać dziesiątki, a nawet setki znawców mieszanych sztuk walki. Jeden drugiego krytykuje, podważając jego kompetencje i wiedzę na ten temat. Nie byłoby w tym nawet nic dziwnego, gdyby nie fakt, że połowa z nich ( jak nie więcej ) „narodziła się” w dniu 11 grudnia, a konkretnie mówiąc gdy obejrzała gale KSW 12.

„Gdy jesteś na górze, kibice Cię noszą. Gdy jesteś na dole, kopią” tymi słowami Mariusz Pudzianowski, rozpoczyna zwiastun gali KSW 17. I co by nie mówić o „Pudzianie, w tej kwestii zgadzam się z nim w 100%. Prawdę mówiąc, schemat ich zachowań, przypomina mi ten, który reprezentowali starożytni Rzymianie, podczas ich jakże brutalnych walk w Koloseum.
Mówi się, że czas zmienia ludzi. Jednak jak widać, nie zawsze się to sprawdza. Nawet gdy w grę, wchodzi ponad dwa tysiące lat.

Przejdziemy teraz do innego świata. Jak wszyscy wiemy, gala MMA ATTACK 4 nie ujrzy światła dziennego. Mimo iż z punktu sportowego, reprezentowała naprawdę wysoki poziom a  nazwiska bohaterów, budziły zachwyt i oczekiwanie. Zatem więc pytanie, które samo się narzuca : Co zawiodło w tej organizacji ?

Może przyczyna leży w braku większej reklamy , może obiekt nie spełniał wymagań widzów. Trochę czasu można by tak kontemplować i analizować kolejne czynniki, które złożyły się na ten proces. Jednak omińmy je wszystkie i skupmy się tylko na jednym, wydaje mi się najważniejszym. A mianowicie : Gala MMA ATTACK 4 miała się odbyć bez tak zwanych „freaków”.

Czy polscy kibice i fani dojrzeli, by oglądać gale typowo sportowe ? A może ich deklaracje typu „Jestem wielkim fanem MMA”, bardziej odbiegają od prawdy, niż by się wszystkim nam mogło wydawać. Prawda leży zawsze gdzieś po środku, jak mówi znane przysłowie.
Mogę tu nawiązać, do mojego wstępu felietonu. Ich sympatia do tego sportu, ujawnia się , wraz z wystąpieniem w oktagonie ( lub ringu ) znanej osoby publicznej.

Oczywiście nie każdy kibic jest taki, i nie każdego należy mierzyć tą samą miarą. Jednak ta grupa jak widać po MMA ATTACK stanowi wciąż większość. Chociaż z drugiej strony chłopcy i dziewczęta , zwróćmy uwagę na wszystkie gale KSW już bez popularnego „Pudziana” ( już po gali KSW 12 ) . Wyniki oglądalności były może i gorsze, jednak hale w większości zapełnione, a symboliczne 2 miliony widzów  zasiadały przed telewizorami. Standard został utrzymany. Można było? Można.

Ale KSW to inna bajka, to znany i wypromowany już produkt. Jest jak pędząca lokomotywa, która nawet gdy spotyka drobne zakręty, nie schodzi poniżej ustalonej prędkości. Coraz więcej ludzi w naszym kraju, zna już te litery – KSW.

Jak widać na załączonym obrazku, mamy dwie strony medalu. Pytanie brzmi : Po której stronie Ty stoisz, drogi czytelniku ? Mam jednak cichą nadzieje, że skoro tu jesteś na portalu, to nie „trenujesz KSW” ani UFC . Kto wie, może nadejdą jeszcze lepsze czasy dla MMA. Oby tak było.

Autor: Maciej Adamski

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.