STSport

Jesienią Andrzej Fonfara chciałby upolować Chada Dawsona, pogromcę Tomasza Adamka sprzed siedmiu lat.

Andrzej Fonfara

Miesiąc temu w Montrealu najlepszy polski pięściarz wagi półciężkiej był o krok od sprawienia gigantycznej sensacji, jaką byłoby odebranie tytułu mistrza świata WBC Adonosowi Stevensonowi. W dziewiątej rundzie posłał czempiona na deski i choć Kanadyjczyk zdawał się walczyć na „oparach paliwa”, to jednak przezwyciężył kryzys, a po ostatnim gongu sędziowie słusznie uznali go za zwycięzcę. Mimo porażki, 26-letni Fonfara wiele zyskał. Jeśli dojdzie do walki z Dawsonem, jego szanse na zwycięstwo wcale nie muszą być nikłe.

– Niepotrzebna mi walka na przetarcie. Dobrze byłoby wyjść na ring w październiku lub listopadzie, a najbardziej chciałbym walczyć z Dawsonem – mówi Polski Książę. 32-letni Amerykanin to były mistrz świata WBC (2007-2008, 2012-2013) oraz IBF (2008-2009), a na tronie po raz pierwszy zasiadł po strąceniu z niego Tomasza Adamka. Największą traumę w karierze przeżył rok temu, gdy już w pierwszej rundzie ciężko znokautował go Stevenson.

– Chad już swoje przewalczył i możliwe, że został trochę „naruszony”, między innymi przez Stevensona. Ja też liczyłbym na nokaut, bo szczęka Dawsona nie jest z żelaza. Na pewno stworzylibyśmy ciekawe widowisko, ale konkretnej propozycji jeszcze nie ma – przyznaje Fonfara. Transmisją walki Polaka z Dawsonem zapewne nie pogardziłaby stacja Showtime. Nasz pięściarz zostawił po sobie dobre wrażenie w maju, a Amerykanin pozostaje w swoim kraju uznaną marką.

Drugim potencjalnym rywalem Fonfary jest… – Tavoris Cloud. Miał walczyć z Jeanem Pascalem, ale ostatnio wokół tego pojedynku zrobiło się ciszej. Cloud to niezły zawodnik i kibice też mieliby co oglądać – ocenia nasz pięściarz

Mniej realna wydaje się konfrontacja z Siergiejem Kowaliowem na antenie HBO, ale Fonfara nie wyklucza żadnego scenariusza, w tym starcia z rosyjskim mistrzem świata WBO – Uważam, że jest najlepszy w wadze półciężkiej, ale jeśli po jego starciu z Blake’em Caparello (2 sierpnia – przyp. red.) dostałbym świetną ofertę, mógłbym ją przyjąć. Dziesięć tygodni przygotowań i byłbym gotowy – deklaruje Polski Książę.

Autor: Przemysław Osiak , Przegląd Sportowy

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.