Paweł Kiełek ma zaledwie 18 lat, cztery efektowne zawodowe zwycięstwa na koncie i opinię jednego z największych młodych talentów w polskim MMA. Było więc tylko kwestia czasu, kiedy znajdzie się w najbardziej odpowiednim dla siebie miejscu, czyli w PROMMAC.
Zawodnik Arrachionu Olsztyn ma wszystko by w przyszłości móc zawojować największe organizacje na świecie – jest bardzo młody, walczy efektownie, ma ogromny fizyczny potencjał i jak na ten etap kariery już bardzo duże umiejętności. Poza tym jednak – co równie ważne – ma za soba znakomity team trenerów i sparingpartnerów. Arrachion to nie tylko jeden z najmocniejszych klubów w Polsce, gdzie trenuje Mamed Khalidow czy Joanna Jędrzejczyk, która już za kilka dni zadebiutuje w UFC. To także prężnie rozwijajacy się i madrze prowadzony klub, w którym tacy zawodnicy jak Paweł maja, pod okiem Pawła Derlacza i Szymona Bońkowskiego, znakomite warunki do rozwoju.
Przygoda Pawła z MMA trwa już kilka lat, lecz jeszcze do 2013 roku były to starty amatorskie majace na celu zbieranie doświadczenia i przygotowanie do zawodowych wyzwań. Takie rozpoczęły się w październiku ubiegłego roku i od tego momentu poczyna on sobie jak burza. Cztery walki i cztery zwycięstwa przed czasem, w których tylko jeden przeciwnik dotrwał do drugiej rundy. Brzmi jak dobry poczatek, prawda? Wszyscy liczymy na to, że przed Pawłem kariera, której szczytem będa walki na największych arenach na świecie. Tam też sięgaja marzenia samego zawodnika. Na kolejnych galach PROMMAC zobaczycie jak stawia kolejne kroki na drodze do ich spełnienia.