Czeczeński wojownik, Mamed Chalidow postanowił raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące pisowni jego nazwiska. W internecie rozmaici „eksperci” bezustannie głoszą swoje mądrości odnośnie tego, jak naprawdę nazywa się nasza gwiazda KSW. Khalidov czy Chalidow? Wystarczy zajrzeć pod jakikolwiek film na portalu youtube, zatytułowany „Mamed Chalidow…” a przeczytamy na ten temat liczne wypowiedzi internetowych fachowców. Mamed, wyraźnie zniecierpliwiony tym faktem, udzielił wywiadu portalowi naszolsztyniak.pl, w którym wyjaśnił wszystkie zawiłości dotyczące swojego nazwiska.
Każda informacja na twój temat w internecie wywołuje lawinę kontrowersji dotyczących twojego imienia i nazwiska. Budzą się „fachowcy” i prześcigają w interpretowaniu zasad ich pisowni. Używasz wszystkich wersji na co dzień?
— (śmiech) Jest tylko jedna prawidłowa wersja. Od grudnia zeszłego roku, kiedy otrzymałem polskie obywatelstwo, brzmi ona — Mamed Chalidow. I taki właśnie zapis jest obok mojego zdjęcia w dowodzie osobistym. Wcześniej używałem zapisu nazwiska Khalidov, który pochodzi z języka angielskiego. Ale po polsku, między nami Polakami, powinniśmy używać wariantu z polszczyzny. Nazywam się Mamed Chalidow i to mi pasuje idealnie. Tak naprawdę to tylko pisownia, bo to cały czas ja, tylko inaczej pisany.
Jest jeszcze „Mamied”, to też ty?
— Nie, w ogóle nie wiem, skąd się to wzięło. Przyznam, że nie podoba mi się to jakieś takie rosyjskie zmiękczenie. I nikt tak się do mnie nie zwraca.
A jak mówi do ciebie żona czy znajomi?
— Normalnie, Mamed.
Denerwują cię te przeinaczenia?
— Trochę tak. Rozumiem, że każdy może się pomylić, ale miło jest słyszeć i widzieć swoje prawdziwe imię.
No to mamy w końcu jasność. Czy poza pokazami niesamowitych umiejętności na ringach, będziemy mieli okazję podziwiać cię w innej roli?
— Możliwe, że w tym roku dojdzie do skutku reality show z MMA w roli głównej. Miało wystartować już rok temu, ale coś poszło nie tak. Teraz też zresztą nic nie jest pewne, ale pomysł jest dobry i przysłuży się MMA. Wypatrujcie informacji we wrześniu lub październiku.
autor: Szymon Tarasewicz