STSport

Podczas gali w Bydgoszczy były mistrz olimpijski w judo już w pierwszej rundzie pokonał Amerykanina – Jimmy’ego Ambriza, który poddał walkę. Zrobił to z powodu kontuzji – zerwał mięsień. W rywalizacji Bydgoszcz vs Toruń lepsi okazali się torunianie. Wygrali 5:2.

Raczej nikt nie spodziewał się, że walka Pawła Nastuli ze zwalistym rywalem (183cm wzrostu i aż 135 kg wagi) przyniesie wiele emocji i sportowych doznań. Okazało się to prawdą. Amerykanin jest, co prawda, doświadczonym zawodnikiem (na zawodowym ringu stoczył 33 walki, jednak aż 17 z nich przegrał), ale nie sposób mówić o nim inaczej niż zawodnik drugiego garnituru.

Pojedynek trwał niecałe dwie minuty. Przez większość czasu zawodnicy walczyli w stójce. Celnych ciosów było jednak jak na lekarstwo. Po próbie wyprowadzenia wysokiego kopnięcia Nastula poślizgnął się i wtedy walka przeszła do parteru. Tam polski judoka próbował założyć dźwignię na ramię przeciwnika. Ta sztuka mu się nie udała, ale mimo to rywal odklepał. – Nawet nie wiedziałem, co się stało – mówił po walce zaskoczony Nastula.

Okazało się, że Ambrizowi przytrafiła się bolesna kontuzja – zerwanie mięśnia – która uniemożliwiła kontynuowanie pojedynku. Była to jego czwarta porażka z rzędu. Do Pawła Nastuli wygrany pojedynek był trzecią walką wygraną z rzędu i również trzecią, którą rozstrzygnął po błyskawicznych zwycięstwach. W marcu pokonał Japończyka Masudę w Łodzi ledwie po 26 sekundach walki, a w sierpniu – Andrzeja Wrońskiego, po 1 minucie i 9 sekundach.

Poza pojedynkiem wieczoru w bydgoskiej hali Łuczniczka odbyło się siedem walk w ramach pojedynku Toruń vs Bydgoszcz. Torunianie okazali się lepsi i wygrali 5:2.

Galę zorganizowała organizacja Streetfighters Team Cup. Widowisko obejrzało niecałe 2 tysiące widzów.

Categories: MMA, Sporty walki 0 like

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.