Mistrz federacji Strikeforce – Gilbert Mendez – szykuje się do kolejnej obrony pasa mistrzowskiego. Ustalono już nawet datę walki – 19 maja. Wciąż jednak nie wiadomo, kto mógłby być jego rywalem. Trener zawodnika – Cesar Gracie – wspomina dwa nazwiska: Penn albo Pettis. Tego jednak nikt nie chce potwierdzić.
Cesar Gracie na Twitterze napisał, że jego podopieczny walczy 19 maja. – Mam nadzieję, że z Pennem albo Pettisem – dodał. Czy należy traktować te słowa jako przeciek czy pobożne życzenie, na razie nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że gdyby zawodnicy chcieli walczyć, to nie byłoby ku temu żadnych przeszkód, nawet pomimo tego, że wciąż obowiązują ich kontrakty z UFC. Odkąd Strikeforce jest siostrzaną organizacją, to Dana White – szef UFC – zapowiedział, że nie widzi przeszkód w tym, aby zawodnicy przechodzili z jednej do drugiej. Prawda jest jednak taka, że na razie ruch jest raczej jednostronny, a zawodnicy nie kwapią się zmieniania barw UFC na Strikeforce.
Poza tym obaj zawodnicy mieli dość sprecyzowane plany na przyszłość. Anthony Pettis był wymieniany jako jeden z głównych pretendentów do walki o tytuł mistrzowski wagi lekkiej z Bensonem Hendersonem. Ostatnio jednak dużo mówi się o rewanżu Henderson vs Edgar, więc Pettis – nie chcąc czekać – może spróbować walki z Mendezem. Penn z kolei, po porażce z Nickiem Diazem – zapowiedział, że zamierza kończyć karierę. 34-letni zawodnik w ostatnich 5 walkach poniósł aż 3 porażki i chyba można powiedzieć, że szczyt formy ma już za sobą.
Pozostaje jeszcze jednak kwestia. Hierarchia w Strikeforce. Część zawodników z tej organizacji może czuć się oszukana lub niedoceniona faktem, że przychodzi fighter z innej organizacji i od razu dostaje walkę o pas. W kolejce czekają Josh Thompson, który po pokonaniu KJ Noonsa był uważany za pierwszego pretendenta oraz Pat Healy, który odniósł cztery zwycięstwa z rzędu. Szefowie Strikeforce jednak ani razu oficjalnie nie mówili o nich jako pretendentach.
Jak więc widać wybór zawodnika, który będzie chciał odebrać pas mistrzowi jest trudny i wiele czynników trzeba wziąć pod uwagę. Jedno jest jednak pewne. Ktokolwiek stanie 19 maja w oktagonie łatwego zadania mieć nie będzie. Gilbert Mendez to jeden z najlepszych lekkich na świecie. Odniósł ostatnio trzy zwycięstwa w obronie mistrzowskiego pasa, a jego bilans z ostatnich ośmiu walk to 7 zwycięstw 1 porażka.