Obdarzony potężnym uderzeniem Mike Mollo w swojej karierze napsuł dużo krwi polskim pięściarzom. Amerykanin znokautował Artura Binkowskiego, mocno obił Andrzeja Gołotę, rzucał na deski Artura Szpilkę, a w lutym ubiegłego roku zafundował pierwszą porażkę niepokonanemu wcześniej Krzysztofowi Zimnochowi, rozstrzygając walkę już w pierwszej rundzie. 25 lutego w Szczecinie Mollo znów skrzyżuje rękawice z Zimnochem. Plan ma prosty – nokaut!
– Wiem, że Zimnoch się mnie po prostu boi po tym, co stało się rok temu – przekonuje pewny siebie „Bezlitosny” Mike. – Dlatego tak dużo gada. Widziałem strach w jego oczach, gdy go znokautowałem! Tym razem walka skończy się tak samo!
Mollo do lutowego rewanżu szykuje się pod okiem trenera Sama Colonny, który ma na swoim koncie współpracę z wielkimi gwiazdami polskiego boksu zawodowego – Andrzejem Gołotą, Tomaszem Adamkiem i Andrzejem Fonfarą.
– Idę cały czas na 100 procent. Inaczej nie potrafię. Robimy technikę, kondycję, sparingi. Cały dzień na sali! – chwali się bokser z Chicago, który do zbliżającego się boju ma być przygotowany dużo lepiej niż do pierwszej konfrontacji z Zimnochem.
Tymczasem Krzysztof Zimnoch formę na rewanż buduje w Londynie i już nie może doczekać się ponownego spotkania ze swoim pogromcą.
– Bardzo chciałem tego rewanżu. Chcę pokonać Mollo i zamknąć ten temat w mojej karierze, zwycięstwo to dla mnie jedyny scenariusz na tę walkę. Muszę wygrać i zacząć piąć się w górę – mówi białostoczanin, który jako amator pokonał na punkty obecnego mistrza świata wagi ciężkiej Deontaya Wildera.
Na gali w Szczecinie dojdzie także do dwóch innych interesujących pojedynków – niepokonany Kamil Szeremeta zmierzy się z Argentyńczykiem Jose Antonio Villalobosem, a Michał Syrowatka skrzyżuje rękawice z Filipińczykiem Elmo Trayą. Zaboksuje także ulubieniec miejscowej publiczności Paweł Stępień.