Michał Kita udowodnił, że nie bez przyczyny mówi się o nim jako jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej w kraju. Wczoraj wieczorem na gali Oktagon Italy już w pierwszej rundzie poddał przez duszenie rutynowanego Holendra – Valentijna Overeema!
Popularny „Masakra” nie miał za wiele czasu, żeby przygotować się do tej walki. O tym, że ma zastąpić kontuzjowanego Pedro Rizzo dowiedział się ledwie kilkanaście dni temu. Nie przeszkodziło mu to jednak pokonać – występującego w charakterze gwiazdy – Valentijna Overeema. Walka zaczęła się od wymian w stójce. Po chwili jednak Holender zdołał przewrócić rywala i walka przeniosła się do parteru. Tam okazało się, że pseudonim Pyton bardziej pasuje do Kity niż Overeema, bo to właśnie Polak wił się na tyle skutecznie, że najpierw udało mu się zapiąć dźwignię na nogę, z której przeciwnik jeszcze się wyrwał, ale z duszenia, które założono mu chwilę później już nie.
Michał Kita wygrał po raz drugi z rzędu i to nie z byle kim, bo w listopadzie na MMA Attack pokonał po jednostronnej walce Ricco Rodigueza, czyli byłego mistrza UFC, a teraz starszego z braci Overeemów, który na zawodowym ringu stoczył aż 57 walk. Wydaje się więc, że poprzednie trzy porażki z rzędu Masakry trzeba traktować jako wypadki przy pracy, a nie trwałą tendencję spadkową.