STSport

Antybohater ostatnich artykułów na naszym portalu STSPORT, Michael „Mikey Tiger” Piszczek zwrócił się prośbą do nas o możliwość wyjaśnienia sytuacji związanych z Oli Chapmanem, Lloydem Bakerem, Stavem Economou, Kamilem Bazelakiem i klubem TSG MMA w Southend on Sea. Zadaliśmy mu kilkanaście pytań, na które jednak nie odpowiedział. Dostalismy od niego za to szereg chaotycznie napisanych wiadomości, których kwintesencję prezentujemy poniżej. 

Michael „Mikey Tiger” Piszczek

Artykuły na mój temat dotknęły bardzo moją rodzinę. Proszę was o pomoc w odzyskaniu dobrego imienia, a ja napiszę prawdę o walce Stava z Kamilem!!!

Po namyśle zdecydowałem powiedzieć prawdę o walce Kamila Bazelaka ze Stavem Economou. Walka faktycznie została przerwana za szybko, dlatego że sędzia był bardzo dobrym kolegą Stava. Zostałem ostatnio wyrzucony z klubu TSG, więc nic mi już na niczym nie zależy. A wyrzucili mnie, bo zawalczyłem na innej gali MMA. Dlatego też w końcu zdecydowałem się powiedzieć prawdę,  o tym jak Kamila potraktowali w Anglii!

Ten sędzia, który był arbitrem w walce Bazelaka i Economou ma swoją siłownię zaraz nad siłownią TSG MMA. Stav Economou bardzo często u niego trenuje strenght condition. Powiedziałem teraz absolutną prawdę, bo ludzie z TSG mnie oszukali. Zostałem wmanewrowany, Kamila obgadywałem na facebooku, a oni się teraz wszyscy ze mnie śmieją!!! Wszystko stało się przez Adama Połczyńskiego, który mnie wprowadził mnie w błąd opowiadając, że to właśnie Bazelak wypowiada się negatywnie na mój temat. Oni mnie wykorzystali, więc teraz mówię całą prawdę! Ja w klubie TSG już nie trenuję. Pamiętam, co po zakończeniu walki pomiędzy Bazelakiem, a Economou mówili potem sędziowie boczni. Pytali się, czemu walka została zatrzymana! Byli zdziwieni. Moim zdaniem walka powinna zostać unieważniona!

Napiszę jak wszystko wyglądało od momentu przylotu Kamila. Oni mieli go odebrać lotniska, tymczasem, kiedy byłem w pracy dostałem telefon z pytaniem, czy mógłbym odebrać Kamila Bazelaka z lotniska, bo oni są zajęci przygotowaniami do gali. Od samego początku go źle potraktowali.

W dzień walki kazali mi jechać po Kamila, a on był w szoku, że już po niego ktoś przyjechał na badania lekarskie, gdyż o niczym nie wiedział. Był w samej bieliźnie. Na miejscu, gdzie odbywała się gala AWOL3 w Talk Night Club szatnie pomiędzy Stavem a Bazelakiem odgrodzili takim prześcieradłem. Była lipa i żenada na maxa. Totalna amatorka. Stav rozgrzewał się w otoczeniu swojego teamu i nawzajem widzieli się z Kamilem, który był tylko z trenerem. To wszystko było zrobione po to, aby zestresować przed walką Polaka.

Jeżeli chodzi o wyżywienie to w mojej obecności Bazelak dostał od organizatora gali kopertę z bonami na jedzenie! Mógł chodzić do restauracji właściciela organizacji AWOL, gdzie jest drogo na maxa, bo to włoska jest restauracja. Bazelakowi starczało tam bonów na jeden posiłek dziennie.

Poza tym zamiast w hotelu umieścili go w domu z pokojami do wynajęcia, w warunkach raczej mało komfortowych. Jak głośno wyraziłem swoją opinie o hotelu, w którym go umieszczono i jedzeniu to każdy z AWOL zaczął na mnie jechać. Mieli pretensje, że się wtrącam. Dałem się całkiem wciągnąć w to bagno.

Przejdę teraz do tematu mojej walki z Oli Chapmanem, która miała się odbyć na gali AWOL3. Mój oponent wycofał się wtedy niespodziewanie z tej walki. Tego się kompletnie nie spodziewałem. Dlatego też zakontraktowałem z nim walkę na innej gali MMA. W klubie TSG powiedziano mi jednak, że jak tam zawalczę to mnie zniszczą i etc.  Ja im powiedziałem, że potrzebuję tej walki, gdyż muszę mieć kasę na pomoc mojej mamie! Powiedziałem teraz całą prawdę. Nie ważne, że miała to być łatwa walka, ważne, że mogłem zarobić dobrą kasę. Każdy jednak z tego powodu był zły i kręcił nosem. Najgorzej się jednak zachował mój przeciwnik Oli Chapman, który zwyczajnie ze strachu uciekł z klatki. Zachował się jak tchórz. To faktycznie był mój kolega z pracy, ale wiedziałem, że mi podkłada świnie w pracy, zachowuje się nie fair, oczernia mnie i  obgaduje za plecami, dlatego też chciałem się z nim bić. Do dzisiaj, po tej całej sytuacji z nim nie gadam.

A teraz nie wiem, czy wiecie, ale sam Stav Economou walczy o pas na gali „Made4tgecage” w lutym i też ma bardzo słabego przeciwnika, który ma tylko cztery walki na koncie. To też jest śmieszne, ale jakoś o tym nikt nie napisze. Ciekawe dlaczego? Promują go na siłę na słabych zawodnikach i to ma być w porządku. Kiedy ja miałem zawalczyć z kimś równie słabym to wszyscy mnie krytykowali. Na początku kariery nie bierze się trudnych walk. Doświadczenie trzeba zdobywać stopniowo, budować bilans walk.

Kiedy zacząłem głośno o tym mówić i krytykować takie zachowanie Stava to usłyszałem od nich, że Bazelak mnie podobno obgaduje i chce ze mną walczyć na gali AWOL4. Nakłamali mi tak, aby zamknąć mi moją niewyparzoną mordę. Dlatego też wyzwałem do walki Bazelaka, a on potem nagrał swojego bloga w którym mnie skrytykował. To wszystko było niepotrzebne i bardzo tego żałuję.

Nie wiem, co zrobiłem nie tak, komu zalazłem za skórę. Dlaczego niektórzy mnie tak nienawidzą. Zrobiłem wiele błędów, ale nie jestem złym człowiekiem. Wydaje mi się, że chodzi tu o zazdrość niektórych osób i tyle. Od dawna na treningach w TSG podczas grapplingu, nikt mnie nie potrafił poddać i to ich wkurwiało. Chciałem to udowodnić podczas gali AWOL3, ale mój rywal Big Lloyd wycofał się z rewanżowej walki, a potem następny Oliver. Szkoda mi słów. Do dzisiaj z nerwów nie mogę spać po nocach. To wszystko wykańcza mnie psychicznie. Chciałbym bardzo walczyć i udowodnić swoją wartość. Nie chcę, aby ludzie mnie skreślali czy źle o mnie myśleli. Proszę o jeszcze jedną szansę. Wiem, że źle postępowałem, ale każdy człowiek popełnia jakieś błędy. Ja ze swoich wyciągnąłem odpowiednie wnioski i nie będę ich powtarzał.

Nadal czekam na rewanżową walkę z Lloydem. Chciałbym pokazać wszystkim, że jestem w stanie go pokonać. Wtedy, kiedy podczas walki leżał na mnie w parterze, to żaden jego cios nie doszedł  do celu na moją głowę. Broniłem się dobrze. To on po walce trzy tygodnie dochodził do siebie ja na drugi dzień po tym pojedynku, byłem już na treningu. On tylko leżał na mnie, a ja go z dołu biłem. Byłem aktywniejszy. Każdy to widział. W drugiej rundzie zabrakło mi 5 sekund, abym go udusił . W trzeciej rundzie przyznaję obiektywnie, że nie miałem już siły. Zmęczyło mnie tak zrzucanie z siebie tych 165 kg, bo tyle właśnie ważył Lloyd. To mi zabrało bardzo dużo energii. Założyłem mu duszenie i po duszeniu nie miał siły wstać, bo na chwilę odpłynął. I pytanie, czemu tu sędzia nie przerwał wtedy walki???A filmik tak został złączony, że tego nie widać, gdyż wydaje mi się, ze jest dużo momentów wycięte. Na szczęście są zdjęcia, które pokazują prawdę. Bardzo chciałbym rewanżu z Lloydem Bakerem na gali AWOL5. W lutym nie mogę z nim walczyć, bo będę u rodziny w Polsce.

Chciałbym jeszcze raz przeprosić wszystkich, których obraziłem świadomie czy nieświadomie, to jest kolegów, zawodników, trenerów czy fanów MMA. Nie wiem dlaczego tak postępowałem. Nie potrafię tego wyjaśnić. Zamierzam się zmienić i nie popełniać więcej takich błędów. Chcę walczyć w MMA, bo to kocham. Dajcie mi szansę. Jak będę przegrywał to wtedy się nabijajcie się ze mnie, ile chcecie, a ja odsunę się całkowicie w cień. Jestem Polakiem i walczę dla swojej rodziny, która kocham i swojego kraju. Pozwólcie mi to robić. Pozwólcie mi żyć. Nie niszczcie mojego życia. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby to naprawić!

Michael „Mikey Tiger” Piszczek

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.