STSport

Marcin Najman w szczerym wywiadzie opowiada między innymi o tym, że Przemysław Saleta jest za słabym bokserem, żeby zakończyć karierę Andrzeja Gołoty. A także o swoim powrocie na ring i pojedynkach z Saletą i Jurasem. Zapraszamy do lektury.

Marcin Najman na treningu z Andrzejem Gmitrukiem

Na najbliżej Pańskiej gali do ringu wrócić ma Andrzej Gołota. Potwierdza Pan te doniesienia?

Tak, potwierdzam. Na gali 25 października w Częstochowie odbędzie się pożegnalna walka Andrzeja Gołoty. Będzie to pokazowy pojedynek na dystansie sześciu rund bez końcowego werdyktu. Jestem przekonany, że razem ze swoim przeciwnikiem Andrzej da piękny pokaz boksu. W tej konfrontacji ważniejszy od wyniku będzie tort i szampan po ostatnim gongu sędziego. Będzie to walka dla wszystkich wiernych kibiców Andrzeja Gołoty.

Przez wiele lat Andrzej Gołota przyzwyczaił nas do swoich walk. Mimo wszystko to smutna wiadomość, że to już będzie ostatnie starcie wielkiego mistrza…

Wszyscy inni polscy bokserzy mogliby pełnić rolę przedskoczków przed Andrzejem Gołotą. Oczywiście jest żal, że będzie to jego ostatnia walka. Drugiego takiego boksera już nie ma w naszym kraju i długo nie będzie. Ostatnia potyczka Andrzeja absolutnie nie zasługiwała na miano pożegnania z ringiem. Tym bardziej, że takiemu pięściarzowi jak Andrzej Gołota – nie wypadało, żeby konfrontował się z kimś takim jak Przemysław Saleta. To nie ten poziom. Andrzej to jeden z pięciu najlepszych bokserów świata, a Saleta w optymistycznym wariancie mógł być 300. na świecie. Tamtej walki absolutnie nie można było traktować jako pożegnania. Pożegnanie odbędzie się w Częstochowie 25 października.

Andrzej Gołota już nie raz ogłaszał zakończenie kariery, a potem wracał na ring. Czy i tym razem może się tak zakończyć?

Na tak samo postawione pytanie, Andrzej odpowiedział swojej żonie: „Jak ktoś jest wierzący to się musi żegnać” (śmiech). Myślę, że to już będzie ostatnie wyjście Andrzeja do ringu.

Kto będzie rywalem Gołoty?

Decyzja zapadnie dopiero na początku sierpnia. Na pewno będzie to bokser światowej klasy. W połowie sierpnia oficjalnie ogłosimy przeciwnika. Uważam, że Andrzej jest najważniejszą postacią tego wydarzenia, a przeciwnik jest tylko dodatkiem, ale to jest moje zdanie.

Marcin-Najman-i-Przemysław-Saleta

Skąd pomysł na ściągnięcie Andrzeja na galę do Częstochowy?

Od dziecka kibicowałem Andrzejowi. Zawsze wstawałem na jego walki. Teraz mam możliwość, aby zorganizować mu godne zakończenie – bardzo chciałem do tego doprowadzić. Telewizja Polska będzie transmitować to wydarzenie.

Wielu z nas pamięta walki z Lewisem, Brewsterem czy Tysonem. Mimo że nie zakończyły się sukcesem Gołoty to Andrzej potrafił zdobyć szacunek kibiców. Jego walki zawsze elektryzowały…

Taki jest boks. Andrzej jest najlepszym przykładem boksera – odnosił wielkie sukcesy, ale doznawał też porażek. To, że przegrał z Lewisem nie było żadnym wstydem w tamtych czasach. Lennox to najwybitniejszy mistrz świata wszechczasów.

Przejdźmy teraz do Pańskiej kariery. Zobaczymy jeszcze Pana w ringu? Ostatnio mówiło się o Pana pojedynku z Arturem Binkowskim.

Słyszałem o tym (śmiech). Pewnie tak, ale teraz najważniejsza jest dla mnie organizacja gali. W przyszłości pewnie jeszcze wejdę do ringu. Jakiś czas temu już miałem dać sobie spokój, ale skoro do boksu wróciłem… Dwie ostatnie walki zakończyłem przed czasem. Warto jeszcze coś spróbować podziałać.

golota i marcin najman

Ciągle chce się Pan bić z Saletą i udowodnić mu, kto jest lepszy?

Jeśli chodzi o to kto kogo by zbił – myślę, że już to udowodniłem. Już w trzeciej sekundzie miałem go na deskach, po ciosie ręką. Oczywiście nie zgadzam się z tamtym werdyktem.

A co z walką z Łukaszem Jurkowskim. Dojdzie do tego pojedynku?

Nie sądzę. Jurkowski to jest taki człowiek, który dużo mówi przez mikrofon, zgrywa odważnego. Komentował moją walkę z Saletą, zachowywał się w sposób rażąco niesprawiedliwy. Obrażał mnie. Jako komentator powinien zachowywać obiektywizm – mimo że miał swojego faworyta. Z Jurkowskim już zakończyłem temat. Miał szansę do grudnia. Mówił, że jestem nie-bokserem. Chciałem go znokautować i udowodnić mu co nie-bokser potrafi zrobić.

Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiali Krzysztof Domagała i Marta Jacukiewicz , m.sporteuro.pl

 

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.