Zgodnie z oczekiwaniami, w pojedynku mistrza muay thai z pięściarzem, to ten bardziej wszechstronny okazał się zwycięzcą.
W drugiej walce głównej karty KSW 28 Marcin Parcheta zmusił Rafała Jackiewicza do poddania w trzeciej rundzie. Szczecinianin od początku zdecydowanie przeważał, demolując nogę rywala niskimi kopnięciami oraz kilka razy zamykając go w tajskim klinczu. Jackiewicz próbował odgryzać się pojedynczymi ciosami na głowę i nawet rozciął łuk brwiowy Parchety, ale to nie zatrzymało bohatera kibiców przed kolejnymi akcjami ofensywnymi. W trzeciej odsłonie po serii niskich kopnięć, Jackiewicz nie mógł się już poruszać i pod siatką zrezygnował z kontynuowania pojedynku.
źródło: KSW