STSport

Krzysztof – jak oceniasz galę Babilon MMA2 ?

Bardzo fajnie, pierwszy raz jestem na gali MMA w Polsce, podoba mi się. Czekam na walkę wieczoru, widziałem też starcie Bieńkowskiego, to było ono na wysokim poziomie.

Myślisz, ze promotorzy MMA wyprzedzili promotorów bokserskich?

Ciężko powiedzieć. Zależy gdzie jest organizowana gala i co jest organizowane, ale czy jedni drugich przerośli? Nie wiem.

Jak oceniasz pozycje polskiego boksu? Moim zdaniem przeżywa lekki kryzys, a co Ty o tym myślisz?

No lekki kryzys jest, trzeba by było zdobyć tytuł mistrza świata, żeby był w Polsce i wtedy było by lepiej, dla wszystkich Polaków, dla wszystkich którzy zajmują się boksem. Oczywiście bardzo fajnie żebym to był ja, ale wydaje mi się, że jeśli chodzi o mój sukces, w tych kategoriach trzeba będzie poczekać troszeczkę.

Doszedłeś Krzysztofie do siebie po ostatniej, bardzo bolesnej porażce?

Tak bardzo bolesna porażka i psychicznie i fizycznie, leżałem nieprzytomny, ale już jest okej. Codziennie trenuje, także powoli przygotowuje się do powrotu na ring.

Twoja walka z Arturem Szpilką, aktualna z twojej strony?

Z mojej strony jak najbardziej, tylko narazie to i jednemu i drugiemu nie jest to dane, ale może kiedyś się spotkamy w ringu, ja napewno jestem i będę za.

Mówiło się, że ta walka odbędzie się w Grudniu właśnie, ale skoro Szpila teraz odpada, to jakiego rywala byś sobie życzył, tzn: jakiego pułapu?

Ja bym chciał przeciwnika z którym mógłbym wygrać, mógłbym wskoczyć w rytm zwycięstwa, nie wiem nie chciał też bym powiedzieć, że chce słabego przeciwnika. Chciałbym wrócić do walki, poczuć boks, nie chciał bym napewno jakiegoś kotleta na obicie, żebym poprostu wyszedł i tylko go znokautował, tylko naprościej mówiąc chciałbym po poczuć boks, wygrać walkę i wrócić znowu do walki.

Krzysiu dużo niekoniecznie miłych przeżyć za Tobą- co byś mógł powiedzieć, przekazać młodym zawodnikom jeśli chodzi o tę kwestię właśnie mentalną- byłeś, jesteś atakowany przez Artura Szpilkę, we wrześniu twa bolesna porażka – co byś mógł powiedzieć młodym zawodnikom aby się nie palili i przetrzymywali nawet i falę hejtu?

Do fali hejtu trzeba odnieść się pozytywnie, bo każdy wiatr który wieje w twarz się obraca i później zaczyna wiać w plecy, tak samo jak i każda porażka. Z każdej złej historii trzeba potrafić wziąć dobrą rzecz i o tej rzeczy dobrej tylko myśleć – wtedy dodaje to mocy i siły aby iść dalej do przodu. Stare powiedzenie mówi „nie ważne jak potrafisz mocno uderzyć, ale najważniejsze jak mocno potrafisz oberwać i iść dalej do przodu”. To jest najważniejsze i wtedy poznajemy prawdziwego wojownika i prawdziwego mężczyznę.

Tomasz Adamek niedawno wygrał walkę z Freddem Kassi, choć nie było wcale tak łatwo jak z Salamonem Haumono – sądzisz, że Tomek jest jeszcze w stanie wbić się na ten najwyższy pułap wagi ciężkiej na świecie?

Tylko i wyłącznie mu tego życzę. Czy tak się stanie, to od Tomka zależy. Moim marzeniem również, jest zawalczyć z Tomkiem Adamkiem bo jak ja byłem młodym zawodnikiem, walczyłem w amatorstwie – on zdobywał największe tytuły, dla mnie on jest mistrzem i chciałbym z nim kiedyś zawalczyć. Ja życzę mu wszystkiego najlepszego, żeby doszedł do walki o tytuł mistrza świata, bo do tego idą ze swoim promotorem i mam nadzieję, że dojdą. Jeżeli jednak nie, to może kiedyś będzie dane mi z nim zawalczyć.

Wszystko na to wskazuje, że twój rywal z przed kilku lat – Artur Binkowski będzie miał walkę z Marcinem Najmanem – myślisz, że taka walka ma sens, jaki walor sportowy będzie miał ten pojedynek?

Waloru sportowego nie będzie miało żadnego, bo ani jednego ani drugiego nie ma w rankingach. Marcin Najman nie walczył kilka lat w boksie, Artur Binkowski ostatni pojedynek swój stoczył z Michałem Cieślakiem, przegrał przed czasem. Cóż, nie ma ta walka żadnego wymiaru sportowego, ale oczywiście jeżeli zrobią show, będą mieli publiczność za Sobą niech wygra lepszy, życzę im powodzenia.

Rozmawiał Grzegorz Prokop.

Categories: Boks, Polecamy, Wywiad 0 like

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.