STSport

Kolejne starcie polskich bokserów może porwać kibiców. – Walka Krzyśka z Albertem jest realna – potwierdza promotor „Diablo” Andrzej Wasilewski.

Walka z Sosnowskim miałaby na dobre wprowadzić Krzyśka do wagi ciężkiej. Oczywiście pod warunkiem, że wygra. Ale to dość odległa sprawa. Obecnie nie ma jeszcze ustalonych żadnych szczegółów – zaczyna ostrożnie promotor Włodarczyka Andrzej Wasilewski. – Sam pomysł jest ciekawy. Albert ma znane nazwisko. Ludzie pamiętają go jako gościa, który dzielnie stawiał opór Witalijowi Kliczce. Z kolei Krzysztof jest mistrzem świata wagi junior ciężkiej. Takie zestawienie byłoby ciekawe. Powiem więcej, mogłoby dojść do tej walki na początku przyszłego roku. Najwięcej zależy jednak od pana Mariana Kmity z Polsatu – dodaje.

Sosnowski: Jestem chętny
Szef sportu w Polsacie, czyli stacji, która stoi za największymi wydarzeniami bokserskimi w Polsce, jakiś czas temu zdradził nam, że dwie gale Polsat Boxing Night odbędą się w przyszłym roku 22. lutego i 18. października. Obie zostaną zorganizowane w Łodzi. Za każdym razem podczas nich mają walczyć ze sobą Polacy.

Czy istnieje szansa, aby doszło wówczas do starcia Włodarczyka z Sosnowskim? „Diablo” to jedyny obecnie polski mistrz świata w boksie zawodowym, czempion federacji WBC w kategorii junior ciężkiej. Albert jest byłym mistrzem Europy i pretendentem do tytułu mistrza świata, który jednak najlepsze lata ma raczej za sobą. – Walki między Polakami bardzo mnie interesują. Przecież sami w „PS” robiliście niedawno zestawienie ciekawych walk z udziałem zawodników z naszego kraju. Pytań ciśne się na usta sporo. W tym przypadku najpierw Włodarczyk musi się zdecydować, czy chce przejść do wagi ciężkiej? Poza tym, musimy się zastanowić co z Adamkiem, Masternakiem i konfiguracjami typu Zimnoch – Szpilka? – mówi Kmita.

Przyznaje jednak, że w Sosnowskim wciąż widzi spory potencjał. – Ma rozpoznawalne nazwisko. Jeśli czuje się na siłach i zdradza chęci, powinniśmy z tego skorzystać. Myli się ten, kto sądzi, że byłoby starcie do jednej bramki na korzyść Krzyśka  – twierdzi szef sportu w Polsacie.

– Chciałbym stoczyć dobrą walkę w Polsce i czekam na oferty. Walka z Krzyśkiem? Chętnie. Wiadomo, że jesteśmy kolegami, wspólnie trenowaliśmy i stworzylibyśmy dobre relacje, lecz boks to nasza praca. Krzysiek chce spróbować sił w wadze ciężkiej, a ja mam sporo doświadczenia. Byłoby ciekawie – mówi nam Albert, przekonując, że cały czas utrzymuje się w dobrej formie.

Włodarczyk: Jestem zmieszany

Nieco mniej entuzjastycznie nastawiony do pomysłu, który zrodził się w głowach możnych polskiego boksu, wydaje się „Diablo”. – Miałbym walczyć z Albertem? Obiecywałem sobie kiedyś, że nie będę walczył z kolegami… Nie wiem, co powiedzieć. Jestem zmieszany. Myślałem raczej o walce z Tomaszem Adamkiem – mówi mistrz WBC w kategorii junior ciężkiej.

W najbliższej walce w obowiązkowej obronie pasa „Diablo” skrzyżuje rękawice najprawdopodobniej z Giacobbem Fragomenim (to będzie jego trzecia walka z Włochem). Później może nawet oddać pas WBC. Sam Włodarczyk wiele razy mówił o chęci poszukania szansy (i większych pieniędzy) w królewskiej kategorii.

Na razie pewne wydaje się, że Sosnowskiego zobaczymy w starciu z innym Polakiem. Jeśli nie z Włodarczykiem, to z Arturem Szpilką lub Andrzejem Wawrzykiem.

OPINIE EKSPERTÓW

Wojciech Barnik, brązowy medalista?olimpijski z Barcelony
Walki polsko-polskie są ciekawe, lecz prawdę mówiąc w tym przypadku wolałbym zobaczyć starcie Włodarczyka z zawodnikiem zagranicznym. Ale jeśli Krzysztof i Albert chcą stworzyć dobry spektakl, by udowodnić swoją wyższość, to dlaczego nie? Faworytem byłby „Diablo”. Taka walka mogłaby skończyć się przed czasem. Krzysztof bije mocno i jest odporny na ciosy, czego nie można powiedzieć już o Albercie. Ostatnie porażki mogły go poważnie osłabić. Szczególnie te z Kliczką i Dimitrenką. Wolałbym, żeby Włodarczyk stoczył walkę z Adamkiem. Jeszcze niedawno stawiałbym na Tomka. Teraz szanse oceniałbym równo.

Dariusz Michalczewski, były mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej
Jeśli Włodarczyk wybierze walkę z Sosnowskim, popełni błąd. Dobrze zrobi tylko Albertowi, który będzie miał okazję do lansu. Bokserem jest dla mnie żadnym. Udała mu się jedynie walka o mistrzostwo Europy. Jeśli „Diablo” zrobi coś takiego, okaże się głupi. Jest mistrzem świata i wyrasta na prawdziwego czempiona. Walka z Sosnowskim nic mu nie da. W ogóle uważam, że nie powinien przechodzić do wagi ciężkiej. Kategoria cruiser może jest mniej spektakularna, ale pozostając mistrzem, zarobi więcej niż walcząc byle jak i z byle kim w ciężkiej. W tej ostatniej, mimo trapiącego ją kryzysu, nie ma czego szukać.

Przegląd sportowy

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.