Joanna Jędrzejczyk (14-1) przegrała swoją drugą walkę w karierze. Polka podczas gali UFC 223 nie zdołała się zrewanżować Rose Namajunas (7-3) i poległa po pięciu rundach przez jednogłośną decyzję sędziów. Pas kategorii słomkowej pozostał w rękach Amerykanki.
Jędrzejczyk w pierwszej rundzie miała problem z wyczuciem dystansu. Starała się atakować głównie kopnięciami. Namajunas była bardziej precyzyjna i trafiała mocniejszymi uderzeniami, zwłaszcza pod koniec starcia. W efekcie doszło do rozcięcia u Jędrzejczyk.
Namajunas znakomicie poruszała się na nogach, nie pozwalała Polce na złapanie oddechu i coraz częściej atakowała. Amerykanka postawiła na akcje bokserskie, była gotowa na wymiany i jej ciosy dochodziły do celu. Natomiast Jędrzejczyk najlepiej radziła sobie w klinczu, gdzie atakowała kolanami.
Runda trzecia należała do Jędrzejczyk. Polka coraz częściej atakowała niskimi kopnięciami, ciosy proste również zaczęły dochodzić. Jej narożnik zwracał uwagę, by nie wdawała się w wymiany.
W kolejnym starciu wojowniczka z Olsztyna w początkowej fazie zapomniała o low kickach i koncentrowała się na boksie, ale wydaje się, że tym razem była skuteczniejsza. Mimo wszystko nadal była „elektryczna” – widać, że stres i respekt wobec przeciwniczki zrobiły swoje.
Do ostatniej rundy Polka wychodziła z mocno zapuchniętym prawym okiem. Przyjęła kilka mocnych uderzeń i niepotrzebnie szła na wymiany. Ponownie zabrakło kopnięć. Na sam koniec Rose wykonała sprowadzenie i przykleiła się do Polki przy siatce.
Walka została roztrzygnięta decyzją arbitrów. Sędziowie punktowali jednogłośnie 49-46 dla Rose Namajunas.