STSport

Portal Boxingnews.pl przeprowadził wywiad z niezwykle popularnym w Polsce zawodniku Janie Błachowiczu, który przygotowuje się do walki z  weteranem UFC Houstonem Alexandrem. Walkę tą zobaczmy 15 września podczas KSW 20.

Sebastian Żelisko:Cześć Janek!

Jan Błachowicz: No witam wszystkich.

Jak przygotowania do walki z Houstonem Alexandrem?

Jan Błachowicz: Skomplikowało się trochę przez ten wyjazd do Stanów, ale nie zmienia to faktu, że przygotowania idą pełną parą i już jestem w takiej formie, że mógłbym wyjść i walczyć.

Mógłbyś powiedzieć co skomplikowało ten wyjazd do Stanów?

Jan Błachowicz: Co skomplikowało? A więc skomplikowało się to, że samoloty, którymi mieliśmy lecieć do Stanów leciały do Azji, gdzie był jakiś tajfun i nie mogły wrócić, a te linie lotnicze miały za mało samolotów, które mogłyby nas tam zabrać. Przełożyli lot na piątek i ta sytuacja się powtórzyła i pani nam zorganizowała, że w poniedziałek polecimy innymi liniami. W niedziele wieczorem dzwoni do nas, że jednak nie możemy lecieć, bo są jakieś strajki na lotniskach w Stanach i nie dolecimy. No to już załamany pytam na kiedy można złapać najszybciej lot. Dostaliśmy odpowiedź od tej pani, że na 15 (sierpnia przyp. Redakcja) będziemy mieć lot, ale też nie wie czy się uda na 100%. Wtedy powiedziałem, że rezygnuje, bo więcej czasu spędziłbym na podróżowaniu niż na samych treningach. Tam trzeba złapać klimat, potem jak się wróci też trzeba będzie złapać klimat, więc nie ma sensu. Zmieniłem plany i trenuje dalej. Tak mniej więcej to wyglądało.

Rywal jest wiekowy, bo na karku ma już 40 lat, czyli 11 lat więcej niż ty. Myślisz, że to będzie łatwy pojedynek?

Jan Błachowicz: Na pewno nie. On nigdy nie daje łatwych pojedynków. On jest zawodnikiem idącym do przodu, albo Ty, albo on. Zawsze mocno bije i albo on nokautuje, albo on zostaje znokautowany. Także nie będzie łatwo i trzeba będzie uważać na początku pierwszej rundy, a potem będzie na moją korzyść im dłużej będzie trwała walka tym będzie dla mnie lepiej.

Co da ci zwycięstwo nad tym jak się wydaje zmierzającym do emeryturę rywalem?

Jan Błachowicz: Co mi da? Ma znane nazwisko na całym świecie i to się odbije echem mniejszym czy większym, a po walce będę mógł powiedzieć o jakiś odzewach zza oceanu. Walka jak walka, trzeba wygrać.

Myślisz, że Alexander przygotuje się do walki, czy przyjedzie na KSW tylko po wypłatę?

Jan Błachowicz: Wydaje mi się, że się przygotuje. Wystarczy zresztą na niego popatrzeć. Taka budowa nie bierze się z leżenia na łóżku i obijania się także na pewno fizycznie będzie bardzo dobrze przygotowany i kondycyjnie.

Alexander ostatnie dwie walki przegrał, a przygodę z galami UFC do udanych nie może zaliczyć. Na 6 walk wygrał tylko dwie. Patrząc na jego rywali takich jak Kevin Ferguson, Eric Schafer, James Irvin, czy Thiago Silva myślisz, że poradziłbyś sobie z nimi lepiej, niż on?

Jan Błachowicz: Tak naprawdę mogę sobie gdybać czy bym sobie poradził lepiej niż on. Starałbym sobie lepiej poradzić niż inni zawodnicy. Gdybym nie wierzył w to, to nie uprawiałbym tego sportu.

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu mówiło się o Janku Błachowiczu w UFC. Po porażce z Sokoudjou temat przycichł. Jak teraz wygląda twoja sytuacja?

Jan Błachowicz: Jak wygląda sytuacja? Nie ma nie wiadomo jakich sygnałów, ale myślę, że w przyszłym roku jeżeli mi się nie podwinie noga, to moja noga tam postanie.

Ostatnie dwie walki wygrałeś na punkty. Czy tym razem kibice także mają szykować się na trzyrundowy pojedynek, czy też Janek będzie chciał skończyć walkę przed czasem?

Jan Błachowicz: Jeżeli będzie okazja i uda mi się to wykorzystać to na pewno będę dążył do wygrania przed czasem. Walczysz jak przeciwnik pozwala, nie zawsze się da tak jak chcemy. Będę gotowy na pełne 3 rundy, ale szukał będę poddania lub nokautu.

Do klatki powraca po KSW Krzysztof Kułak. Żałujesz, że twój kolega nie pojawi się na tej samej gali co ty, tylko swoich sił próbował będzie w Irlandii?

Jan Błachowicz: Nie żałuje. Wraca po poważnej kontuzji, więc niech na spokojnie sobie zacznie. Potem na pewno zawalczy na KSW i co tu żałować. Walczy tam nie tu.

Wiem, że przyjaźnisz się z Michałem Kitą. Chciałbyś zobaczyć go na gali KSW?

Jan Błachowicz: Fajnie byłoby go zobaczyć na gali KSW, ale Michał raczej nigdy nie zawalczy na gali KSW.

Jest Ci wiadome, dlaczego do tej pory szefowie federacji nie sięgnęli po tego zawodnika?

Jan Błachowicz: Musiałbyś rozmawiać z nimi, nie ze mną.

Według rozpiski twój pojedynek będzie walką wieczoru. Odczuwasz z tego powodu presję?

Jan Błachowicz: Dla mnie każda walka jest ważna czy to jest walka wieczoru czy nie. Specjalnej presji na mnie nie wywiera.

Będzie to pierwsza gala transmitowana w systemie PPV. Federacja z pewnością będzie patrzyła na liczbę sprzedanych pakietów PPV. Janek czy uważasz się za zawodnika na tyle popularnego, że zmobilizujesz kibiców MMA do zapłacenia 30 zł za transmisję?

Jan Błachowicz: Nie jestem sam. Jest jeszcze kilku innych zawodników i myślę, że razem zmobilizujemy ludzi. 30zł to nie jest, aż tak dużo i myślę, że wspólnymi siłami damy radę, aby sprzedało się tyle i ma się sprzedać, a ile ma się sprzedać to nie wiem.

Jak podchodzisz do pomysłu transmisji gal KSW w systemie PPV? Pewnie tym razem waszą galę nie zobaczy więcej niż 200 tysięcy widzów (wynik PPV Adamek vs. Kliczko), a nie jak wcześniej kilka milionów.

Jan Błachowicz: Gdybym miał procent z PPV to na pewno bym się bardzo cieszył, ale nie mam i jest chyba gorzej dla zawodnika, bo nie wiadomo jak sponsorzy na to zareagują.

Ile zarobisz za walkę z Amerykaninem?

Jan Błachowicz: Nie zdradzę tego, ale nie jest źle, ani nie jest rewelacyjnie.

Czy z walk w federacji KSW da się spokojnie żyć, czy też Janek Błachowicz musi dorabiać jako ochroniarz poza ringiem?

Jan Błachowicz: Na dzień dzisiejszy na szczęście nie muszę stać na bramce jak jeszcze 2 lata temu miało to miejsce. Jan Błachowicz: Jeżeli mam 3 walki w roku to mogę sobie żyć, jeżeli będę miał 2 walki w roku to będę musiał myśleć, żeby gdzieś dorobić.

Z kim sparujesz przed KSW 20 i kto pomaga ci w treningach?

Jan Błachowicz: Jan Błachowicz: Tradycyjnie u Pawła Nastuli w klubie. Pomagają mi chłopaki z klubu tacy jak: Paweł Nastula, Daniel Omielańczuk, Robert Jocz, Piotr Strus i można długo jeszcze wymieniać. Teraz był jeszcze obóz w Wiśle, gdzie był Michał Kita, chłopaki z Poznania, Częstochowy także jest dobre obciążenie. Za 3 tygodnie jedziemy na obóz, który Bagi organizuje. Z tego co wiem to zawsze jest tam dobra frekwencja, więc będzie z kim potrenować.

Wygrasz z Alexadrem i co dalej? Pół serio rzuciłeś nazwisko Jonesa poważnie myślisz o walce z tym zawodnikiem?

Jan Błachowicz: Najpierw musiałbym się znaleźć w tej organizacji, żeby myśleć na poważnie. Chce się dostać do tej federacji i walczyć z tymi ludźmi, ale pierwszym zwrotem niech będzie, a drugim z kim mam się bić.

Nad jakimi elementami najwięcej pracujesz przed tym pojedynkiem?

Jan Błachowicz: Tradycyjnie nad wszechstronnością, chce być gotowy na wszystko czy to będzie stójka czy parter. Większy nacisk kładę jednak na stójkę.

Jak zdrowie i jak kondycja przed tą walką?

Jan Błachowicz: Tak jak mówiłem, na dzień dzisiejszy już mógłbym stanąć do walki.

Byłeś już na wakacjach, czy te będą dopiero po KSW?

Jan Błachowicz: Po KSW. Miałem tylko trzydniowy wypad w góry, żeby zrobić wysiłek siłowy, a tak to cały czas treningi.

Czego życzyć ci przed najbliższą galą?

Jan Błachowicz: Zwycięstwa, a także, żeby obyło się bez kontuzji.

Tego Ci życzę, powodzenia!

Jan Błachowicz: Nie dziękuje i do usłyszenia.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.