– Poza ringiem jesteśmy dżentelmenami, ale w ringu mamy sobie dać po mordach – powiedział Marcin Rekowski (14-1, 11 KO) w rozmowie z „Super Expressem”. W najbliższą sobotę podczas gali Wojak Boxing Night w Lublinie popularny „Reks” zmierzy się z Albertem Sosnowskim (48-6-2, 29 KO) o pas mistrza Polski wagi ciężkiej.
Początkowo z Sosnowskim miał walczyć Andrzej Wawrzyk, uległ jednak wypadkowi i został zastąpiony przez Rekowskiego. – Długo się nie zastanawiałem. To starcie to dla mnie duża szansa – przyznał pięściarz. Będzie to dla niego już czwarta walka w tym roku. – Przyzwyczaiłem się jednak do takiego tempa w czasach amatorskich. Poza tym lepiej mi się walczy, kiedy jestem w gazie – zapewnił „Reks”.
Albert Sosnowski i Marcin Rekowski darzą się wzajemnym szacunkiem. – Nie ma między nami złej krwi. W ringu będziemy się jednak tłuc. To będzie twardy bój do ostatniej sekundy – podsumował bokser, który podczas ostatniej gali Wojak Boxing Night pokonał Olivera McCalla.