W wywiadzie dla telewizji wPolsce24, Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS, stanowczo skrytykował działania rządu Donalda Tuska w kontekście ostatnich powodzi, podkreślając, że rząd nie potrafi rozwiązywać problemów, a jedynie ogranicza się do deklaracji medialnych. W trakcie rozmowy Błaszczak odniósł się do licznych zaniedbań w kwestii bezpieczeństwa powodziowego, przywołując sytuację z konferencji prasowej, gdzie Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, zaatakował dziennikarza, który zapytał go o budowę zbiorników retencyjnych. Przecież to nie dziennikarze odpowiadają za budowę takich zbiorników, ale obecnie rządzący naszym krajem. Tajemnicą poliszynela jest to, że rząd Donalda Tuska wstrzymał kilkadziesiąt inwestycji budowy zbiorników retencyjnych. Według Błaszczaka, gdyby nie działania PiS, ważne inwestycje, takie jak zbiornik Racibórz, nie zostałyby zrealizowane.
Błaszczak podkreślił, że arogancja Hołowni nie pomogła, a jego działania nie były skuteczne. Dodał również, że PiS złożyło wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w celu przyjęcia ustawy, która ma na celu realne wsparcie dla poszkodowanych w powodzi. Skrytykował również premiera Tuska, który w piątek, w obliczu nadciągającej katastrofy, stwierdził, że „wszystko jest w porządku”.
Błaszczak wskazał na opieszałość lokalnych władz, zwłaszcza wojewody dolnośląskiego, który złożył wniosek o pomoc wojska dopiero po kilku dniach. Jego zdaniem, chaos w rządzie Donalda Tuska powoduje, że członkowie rządu ścigają się na pomysły, a jednocześnie zaniedbują swoje obowiązki. Krytykował również propozycje finansowe rządu, takie jak uruchomienie pożyczek, uznając, że wsparcie dla poszkodowanych powinno być bezzwrotne.
W projekcie ustawy, który przygotował klub PiS, znalazło się m.in. podniesienie bezzwrotnego zasiłku dla powodzian do trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia. Błaszczak przypomniał, że za czasów rządów PiS pomoc dla poszkodowanych była szybsza i bardziej efektywna.
W trakcie rozmowy Błaszczak odniósł się również do polityki klimatycznej rządu, którą nazwał „religią klimatyczną”. Jego zdaniem, to właśnie przez tę politykę zablokowano wiele inwestycji hydrotechnicznych, co mogłoby przeciwdziałać skutkom powodzi. Podkreślił, że PiS nie tylko pomaga powodzianom, organizując zbiórki poprzez biura poselskie i senatorskie, ale także naciska na rząd, aby zmienił swoje błędne decyzje.
Błaszczak jednoznacznie zaznaczył, że problemy trzeba rozwiązywać poprzez konkretne działania, a nie poprzez organizowanie konferencji prasowych. Skrytykował również sytuację, w której na jedną z konferencji zwołano Komendanta Głównego Policji, co doprowadziło do niepotrzebnego wypadku.
Wywiad z Mariuszem Błaszczakiem ujawnia krytyczną ocenę działań rządu Donalda Tuska w kontekście ostatnich powodzi w Polsce. Błaszczak zarzuca opozycji brak efektywności i działania na pokaz, podkreślając jednocześnie, że PiS nie tylko proponuje konkretne rozwiązania, ale także aktywnie pomaga poszkodowanym. Krytyka „religii klimatycznej” i zaniedbań w obszarze inwestycji hydrotechnicznych pokazuje, że walka o bezpieczeństwo powodziowe stała się jednym z głównych tematów politycznych w kraju.