Główny organizator narodowej gali boksu Marcin Najman, ogłosił, iż prawdopodobnie Artur Binkowski nie wystąpi na narodowej gali boksu. Powodem absencji na największej bokserskiej imprezie w historii naszego kraju, jest wpis jakiego Artur „Art” Binkowski dokonał na swoim facebookowym profilu: (Pisownia orginalna)
„wsrod NaS jest w HuuuuuJ ZATRUTYCH ludzii !! oni CHORZY !! trzeba ich glaskac !! tak zwane LEWAKii JUDASZE ZATRUTE MOZGii WYJEBANE OWCE CYBORGii !! trzeba sie nad nimi uzlac….CHORE UMYSLY !! dali sie OKLAMAC !! zydzi z nich DEBILOW i ZDRAJCOW robia !! wyjebani ludzie !! jest ich w huuuJ wsrod NaS a ja za takich walczyc NiE bede !! takich to pod sciane !! za takich walczyc NiE bedzieMY !! te kurwy i zlodzieje !! trzeba ich pod sciane !! ”
Na wpis zareagowało stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, zagroziło nawet zgłoszeniem owego wpisu do patronki honorowej owej gali – Marii Anders. W dodatku, stowarzyszenie zareagowało na ponoć rasistowską wypowiedź Binkowskiego, oraz udostępniane otwory zespołu „Honor”, który utożsamiany jest z przekazem neonazistowskim.
W oświadczeniu „Nigdy Więcej” możemy także przeczytać:
„W trakcie zapowiadającej Narodową Galę Boksu konferencji prasowej, która odbyła się na Stadionie Narodowym już 23 listopada ub.r., Binkowski wygłosił 20-minutowe przemówienie nawołujące do stworzenia ‘czystej białej Polski’, potępiał też polityków, którzy nie są ‘prawdziwymi Polakami’ i oddawał hołd kolegom, których przedstawiał jako ‘moich skinów’ „
Na całe zamieszanie zareagował organizator gali Marcin Najman i wydał oświadczenie:
Narodowa Gala Boksu jest wydarzeniem sportowym i patriotycznym. Jest skierowana do wszystkich Polaków. Najlepiej pokazuje to fakt, iż jedną z największych gwiazd gali jest czarnoskóry polski pięściarz Izu Ugonoh. Jako organizatorzy nie akceptujemy żadnych przejawów ksenofobii i rasizmu. Podczas naszych oficjalnych konferencji nigdy nie doszło do żadnych tego typu skandalicznych wypowiedzi. Nie mamy wpływu na to co robią poszczególni zawodnicy poza wydarzeniami związanymi z galą. Wszyscy zawodnicy mają wyraźnie powiedziane, że każda jakakolwiek kolejna, niegodna wypowiedź, nawet w ich osobistej przestrzeni medialnej, będzie skutkowała natychmiastowym usunięciem z karty walk. Przyświeca nam jeden cel, uczczenie 100-lecia Polskiej Niepodległości galą bokserską na najwyższym sportowym poziomie. Przyświecają nam słowa naszej Patronki Anny Marii Anders „Ale sport to nie tylko zawody, zwycięstwa, medale. To coś znacznie ważniejszego. To jak mówi dewiza ruchu olimpijskiego „Citius, altius, fortius”, „Szybciej, wyżej , mocniej”. To rywalizacja w duchu fair play. Czysty sport bez uprzedzeń, nieuczciwości i kalkulacji. Sport, dzięki któremu możemy z najlepszej strony zaprezentować nasz kraj, z którego możemy być dumni. I temu ma właśnie służyć to wydarzenie.
Sytuacja z Arturem Binkowskim od samego początku wyglądała na dość kuriozalną. Binkowski który publicznie wyzwał na pojedynek Najmana, od samego początku pokazywał swym zachowaniem, iż ma problemy ze skupieniem uwagi w odstępie czasowym powyżej 10 sekund, później zaś publicznie palił marihuanę na opublikowanych filmach na facebooku, a potem znowu głośno było z powodu pobytu w areszcie Artura Binkowskiego. Do końca nie wiadomo było także czy w ogóle Artur trenuje do narodowej gali boksu z Marcinem Najmanem, ale dopiero sytuacja ze wpisami, ponoć rasistowskimi poglądami Artura Binkowskiego zatrzymała definitywnie jego występ na narodowej gali boksu.
Wiadomo, że głównym zastępca Artura Binkowskiego w starciu z Marcinem Najmanem ma być Albert Sosnowski, jednakże obaj panowie w chwili obecnej nie doszli jeszcze do porozumienia finansowego odnośnie występu byłęgo mistrza Europy na gali bokserskiej 25 maja na PGE narodowym.
Grzegorz Prokop