19 października w środę podczas konferencji prasowej w warszawskiej restauracji „9. piętro” Krzysztof Zimnoch (16-0, 12 KO) stanie twarzą w twarz z Arturem Binkowskim (16-3-3, 11 KO). Walka tych pięściarzy będzie główną atrakcją zaplanowanej na 19 października w Wieliczce gali „Wojak Boxing Night”.
Binkowski w licznych wywiadach przed walką prowokuje i obraża Krzysztofa Zimnocha. Z jego słów można wnioskować, iż ma on wielki sentyment do świata przestępczego. Czy jest on odpowiednim rywalem dla popularnego Zimnocha? Czy tacy bokserzy propagujący podobne negatywne treści powinni być wpuszczani na polskie ringi?
” Polish Warrior” jak sam siebie nazywa Binkowski nie walczy w Polsce. Niemal wszystkie walki zawodowe do 2001 roku stoczył zagranicą. Wyjątkiem jest walka w Spodku w Katowicach z Toto Mubenga. Przypomnijmy, że Artur Binkowski na stałe mieszka w Kanadzie, gdzie ostatnio zamieszany był w aferę kryminalną w wyniku, której założył sprawę kilku osobom o pobicie.
W wywiadzie dla Super Expressu powiedział:
-Biło mnie czterech i ledwo uszedłem z życiem, założyłem im o to sprawę w sądzie. Wkrótce się przekonamy, czy w Kanadzie jest prawdziwa sprawiedliwość i czy jest dla wszystkich.