Albert Sosnowski (34 l.) nie składa broni po nieudanym lutowym powrocie na ring. Niewykluczone, że zawodnik z Warszawy niedługo zmieni boks na MMA. – Pięściarstwo stawiam na pierwszym miejscu. Od teraz zamierzam jednak łączyć treningi bokserskie z MMA, a w przyszłości, jeśli nadarzy się okazja, sprawdzić się w nowej dyscyplinie. Starcie z Pudzianowskim? Nie pękłbym przed Mariuszem – mówi Sosnowski, który wraz z członkami Nastula Team trenuje w pocie czoła na obozie w Zakopanem.
Paweł Nastula, który przygotowuje się do wrześniowego starcia z Karolem Bedorfem na gali KSW 24, zaprosił Sosnowskiego do wspólnych ćwiczeń.
– Jestem bardzo wdzięczny Pawłowi, bo o nawiązaniu współpracy myśleliśmy od jakiegoś czasu. Są z nami Janek Błachowicz, Daniel Omielańczuk, który szykuje się do walki na UFC, Krzysztof Jotko, Wojtek Orłowski, a także triumfator turnieju im. Felixa Stamma – Siergiej Werwejko. Same talenciaki, więc jest z kim trenować – cieszy się Sosnowski.
„Smok” ma solidne podstawy, by zwojować MMA. Zanim został bokserem, uprawiał m.in. kick boxing.
– A wcześniej, w szkole podstawowej, była jeszcze szermierka – uśmiecha się bokser. – Wracam do trenowania kopnięć, bo w ostatnich latach nóg używałem głównie do rozgrzewki. Z chłopakami ćwiczę też parter, ale na razie mnie oszczędzają i nie wykręcają rąk za bardzo. Ja z kolei pokazuję im techniki bokserskie, więc ode mnie też mogą się czegoś nauczyć – opowiada Sosnowski, który na bokserskim ringu stoczył 55 walk – 47 wygrał (28 przez nokaut), 6 przegrał i 2 zremisował.
– Liczę, że w tym roku uda się wystąpić w jednym lub dwóch pojedynkach bokserskich, raczej w Polsce. W MMA trzeba być wszechstronnie przygotowanym, więc czeka mnie sporo nauki. Muszę nauczyć się wykorzystać swoje atuty. Chłopaki zaprosili mnie już na dalsze treningi w Warszawie, więc nie zamierzam rezygnować – deklaruje Sosnowski.
„Smok” w boksie występował w wadze ciężkiej. Jego starcie z Mariuszem Pudzianowskim byłoby prawdziwym hitem. – Nie chcę składać żadnych buńczucznych zapowiedzi, ale tak, mógłbym z nim walczyć. Nie ma problemu – deklaruje Sosnowski.
gwizdek24.se.pl