Musieliśmy wyjść naprzeciw trudnościom i zorganizowaliśmy sobie małą salkę do ćwiczeń w garażu. Przynajmniej teraz mniej czasu tracę na dotarcie na trening – zdradziła swój sposób na dbanie o formę w czasach pandemii koronawirusa judoczka Agata Ozdoba-Błach.
Ozdoba-Błach w rozmowie z PAP nie ukrywała, że sytuacja jest trudna dla wszystkich sportowców, a dla judoków szczególnie, bo do treningów potrzebna jest im sala ze specjalistyczną matą, a także siłownia, a te zostały pozamykane.
„Wcześniej ćwiczyliśmy na obiektach wojskowych, ale teraz też także są już nieodstępne. Musieliśmy więc wyjść naprzeciw tym trudnościom i dzięki pomocy znajomych zorganizowaliśmy matę, ławeczkę do ciężarów i zrobiliśmy sobie w garażu taką mini salkę. Nie mamy za dużo miejsca, ale udało się zmieścić nie tylko matę, ławeczkę, ale mamy też sztangę i talerze nawet do 140 kg. Staramy sobie jakoś radzić” – dodała brązowa medalistka mistrzostw świata z 2017 roku w kategorii 63 kg.
Tak jak w innych sportach, tak też w judo wszystkie turnieje i zawody zostały zawieszone. Zawodniczka AZS AWF Wrocław przyznała, że na bieżąco śledzi doniesienia o pandemii koronawirusa, bo od tego jak ona będzie przebiegać będzie zależało, kiedy wróci do startów.
„Mąż poprzynosił puchary do garażu, porozwieszał medale i nieźle to wygląda. Takie garażowe judo trenujemy. Poza tym mniej czasu tracę teraz na dotarcie na trening i mogę więcej gotować sama w domu. Nie możemy za bardzo się martwić rzeczami, na które tak naprawdę nie mamy wpływu. Trzeba przeczekać ten czas i wierzyć, że żaden wirus nas nie dopadnie” – podsumowała.