STSport

Już w najbliższą niedzielę w Olsztynie rozpocznie się ósmy Obóz KSW z udziałem zawodników walczących na galach „Konfrontacji Sztuk Walki”. Sześć dni później (7 lipca) odbędzie się druga edycja Amatorskiego Pucharu KSW.

Jeden z Patronów tych zawodów, portal MMAnews.pl postanowił podpytać kilku zawodników i trenerów o obóz i zawody. Oto co się dowiedzieli:

1. MARCIN RÓŻALSKI – zawodnik KSW i trener.

Kogo wystawiasz w tym roku na Amatorski Puchar KSW?
– W tym roku wystawiam jednego zawodnika – w zasadzie dwóch – ale drugi jest u nas bardziej gościem w klubie, bo musi dojeżdżać 50 km na trening, więc bywa że raz jest a innym razem go nie ma.
Pierwszy o którym mówiłem to Piotr Nanartowicz. Trenuje rano, wieczorem, non stop. Wywodzi się z judo a u mnie trenuje około 1,5 roku. Po drodze miał swoje historie i związane z tym krótkie przerwy, jak wielu zawodników. Zaczął u mnie robić stójkę i przeszedł na grupę MMA. Robi duże postępy, bo mocno się poświęcił treningom. To jest zawodnik, którego mogę wysłać z czystym sercem na te zawody.
Drugi zawodnik to Kamil Skworszczow, jednak ciężko jest mi cokolwiek więcej o nim powiedzieć z racji tego, że – jak wspomniałem – jest bardziej gościem w klubie.

Czy któryś z nich ma już jakieś doświadczenie w startach?
– Piotr startował już na ALMMA w Sochaczewie. Przegrał, ale dał dobrą walkę z zawodnikiem z Czeczenii. Jeździł na obozy KSW.
Każdy fighter KSW jest na swój sposób charakterystyczny. Czy twoi zawodnicy mają jakiś medialny dryg, coś co pomoże im łatwiej zbudować ich medialny wizerunek?
– Nie, raczej nie. Na pewno są to normalni chłopcy. Zdaję się, że nie pokończyli jeszcze 18 lat. Mają dobrze poukładane w głowach, bez wygórowanego ego.

2. KAMIL WALUŚ – zwycięzca kat. ciężkiej w pierwszej edycji Pucharu, zawodnik KSW.

Nie było nigdy jasno powiedziane, że zwycięzcy pucharu, będą walczyli w KSW. Z jakim podejściem przystąpiłeś do Amatorskiego Pucharu? Liczyłeś, że jednak otrzymasz taką szansę?
– Nie, walczyłem z takim podejściem że muszę wygrać. Potrzebowałem dokonać kolejnego kroku w mojej karierze. Wiedziałem, że jest to duży postęp ale nie spodziewałem się, że od razu zawalczę w zawodowej gali Konfrontacji.
Czy w Amatorskim Pucharze będą startowali twoi koledzy. Czy komuś polecałeś tą ciekawą inicjatywę?
– Tak, pisało do mnie dużo osób. Bardzo polecałem im występ. Uważam, że nie mają nic do stracenia a wręcz wiele do zyskania. Na Pucharze będzie startował mój kolega z Augustowa. To jest również waga ciężka, jest w świetnej formie i właśnie dzisiaj z nim trenowałem. Liczę, że to zwycięży.
Przygotowywałeś się już wcześniej do walki na gali i przygotowywałeś się również do Amatorskiego Pucharu, gdzie walczy się więcej niż jeden raz w ciągu dnia. Jaka jest główna różnica w startach i przygotowaniach?
– Różnica jest przede wszystkim taka, że trzeba się nastawić psychicznie do kilku pojedynków w ciągu jednego dnia. Do tego potrzebna jest najwyższa forma. Dlatego ja przygotowywałem się tak, że robiłem po 2 lub 3 treningi w ciągu jednego dnia, w różnych odstępach czasowych. Dzięki temu mogłem się przygotować na tego rodzaju wysiłek.

3. BAJSANGUR EDELBIEW – trener w Aquila Competition Team.

Ilu zawodników wystawia w tym roku ACT na Amatorski Puchar KSW?
– Ibragim Elbazdukaev i Artur Zaręba, seniorzy w kat. 96 kg, następnie Dzamaluev Alkhazur 73kg i Edelbiev Khazbi 87 kg, jednak jego występ stoi pod znakiem zapytania.
Co różni tych zawodników od innych, jakie są charakterystyczne cechy stylu w jakim walczą?
– Każdy z nich na pewno ma dobry parter i dobre zapasy, nad stójką pracują od roku i też nieźle im to już wychodzi. Wyróżnia ich na pewno charakter i wola walki.
Wspominałeś, że oprócz Anzora, w swojej kategorii zwyciężył również Twój brat. Czy wobec tego on również będzie wkrótce gdzieś walczył?
– Khazbi Edelbiev (mój brat) razem z Anzorem startował rok temu, ale – jak wspominałem – nie wiadomo czy wystąpi tym razem. Mimo, że był najmłodszym zawodnikiem na turnieju, pokazał się z bardzo dobrej strony. Wygrał kategorię junior 84 kg. W chwili obecnej jest bardzo dobrze zapowiadającym się juniorem, ma na koncie pięć wygranych turniejów MMA pod rząd. Jak na zawodnika z rocznika 96, jest to bardzo dobry wynik.

4. ŁUKASZ JURKOWSKI – były zawodnik, komentator i trener.

Kto spośród twoich zawodników, będzie startował w tegorocznej edycji Amatorskiego Pucharu KSW? Opisz pokrótce ich styl.
– Będzie czterech lub pięciu chłopaków. Zdecydowanie będą tam ci, dla których będzie to debiut na zawodach ale będą również tacy, którzy mają już przetarcie w startach.
Zawodnicy zawsze jeżdżą na zawody z nadzieją na zdobycie najwyższego trofeum. Są jednak mniej i bardziej wprawieni w boju fighterzy, którzy jeżdżą również zdobywać doświadczenie. Czy któryś spośród nich ma naprawdę spore szanse zwyciężyć w swojej kategorii?
– Tak jak wspominałem, przede wszystkim jadą po doświadczenie. Jeszcze się wyjaśni, ale być może wystąpi Damian Łukawski i on pojedzie tam z nastawieniem żeby wygrać. To chyba będzie dla niego 1-szy raz w seniorach.
Czy sama inicjatywa Pucharu w takiej formie ma dobre założenia, czy może jest coś co powinno – twoim zdaniem – zostać zmienione?
– Nie, osobiście popieram każdą taką inicjatywę. To są zawody w których chodzi o to, aby zbierać doświadczenie. Komfort przetarcia jest dobry. Zawodnicy muszą mieć doświadczenie przez zawodowymi występami, bo dzięki temu walki są później znacznie lepsze. Poza tym muszą zobaczyć, że na treningu walczy się zupełnie inaczej niż na zawodach.
Każdy zawodnik KSW ma coś, co przyciąga uwagę. Czy zwracasz twoim zawodnikom uwagę, żeby byli bardziej medialni, bo w ten sposób łatwiej zwrócą czyjąś uwagę?
– Na tym etapie na jakim są ci zawodnicy, to jeszcze nic im nie sugerowałem. Na etapie budowania ich marki chodzi przede wszystkim o sport. Inaczej jest w przypadku Kamila (Walusia), który wygrał poprzednią edycję. Podpowiadam mu kilka prostych rzeczy, np. żeby nie wdawał się w jakieś dyskusje w internecie i potrafił przyjmować krytykę. W końcu ogląda go trochę więcej ludzi niż na amatorskich zawodach. Jestem również całkowicie przeciwny pójścia drogą „znany z tego, że jest znany”.
Namawiałeś ich do startu w Pucharze, czy może jest to coś o czym sami postanowili?
– Zawodnicy sami się zgłaszają, nie ma przymusu. Czasami nawet zdarza się, że przesuwam ich starty w czasie jeżeli jest za wcześnie i np. nie potrafią się jeszcze dobrze bronić.

5. JAN BŁACHOWICZ – zawodnik KSW, sędzia na 1-szej edycji Amatorskiego Pucharu KSW.

Czy w Nastula Team jest sporo potencjalnych startujących w Amatorskim Pucharze?
– Szczerze to nie wiem, nie pytałem. Ale będzie chyba jedna osoba. Grupa zawodowa to wiadomo – sami zawodowcy, więc odpada.
Ostatnio sędziowałeś walki na Pucharze. Sędziujesz również występy twoich kolegów czy wtedy ktoś Ciebie zastępuje?
– Nie miałem jeszcze przyjemności sędziować walk moich kolegów, ale podchodziłbym do tego neutralnie. Ostatecznie, wolałbym żeby ktoś je za mnie poprowadził. Dla pewności kibiców i trenerów, poza tym nie chciałbym, żeby ktoś później snuł jakieś domysły.
Brałeś udział w amatorskich zawodach, gdzie jest specyficzny rodzaj wysiłku, bo trzeba walczyć nawet kilka razy w ciągu jednego dnia. Co poleciłbyś swoim amatorskim kolegom po fachu w ramach właściwego przygotowania?
– Zdecydowanie jak najwięcej sparringów. Najlepiej w różnych klubach, z ludźmi których nie znacie. Jeżeli macie w mieście jeszcze ze dwa lub trzy kluby, to powinniście tam jeździć i sparować.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.