STSport

Bardzo zadowoleni musieli być fani brytyjskiego MMA po gali BAMMA 7 w Birmingham. W walce wieczoru ich rodak – Jim Wallhead – pokonał po bardzo wyrównanym pojedynku Amerykanina – Franka Trigga – przez niejednogłośną decyzję. Na dodatek pozostały im jeszcze w garści dwa pasy mistrzowskie – w wadze średniej oraz lekkiej.

Walka wieczoru przebiegała pod dyktando Brytyjczyka. Wallhead mógł zakończyć ten pojedynek już pod koniec pierwszej rundy, kiedy obalił przeciwnika i sypał na jego głowę młotami. Amerykanina uratował koniec czasu. W drugiej rundzie wyspiarz miał trochę kłopotów – przyjął mocny lewy na szczękę, ale Triggs nie potrafił tego wykorzystać. Pomimo tego inicjatywa wciąż należała do gospodarza. Trzecia runda nie zmieniła obrazu walki. Tym większe było zdziwienie, gdy odczytywano werdykt sędziowski. Dwóch sędziów wskazało na Jima Wallheada – 29:28 i 30:27. Trzeci, nie wiedzieć czemu, 29:28 na korzyść Trigga. – Długo czekałem na przywilej walczenia w głównej walce wieczoru. Tym bardziej się cieszę, że udało mi się wykorzystać tę szansę – mówił już po walce zwycięzca.

W drugiej walce wieczoru były pretendent do tytułu mistrza Strikeforce – Paul Daley z Anglii – mierzył się z Bułgarem znanym między innymi z KSW i UFC – Jordanem Radevem. Dwie pierwsze rundy przebiegały pod dyktando Anglika. Zadawał dużo celnych ciosów, a KO lub TKO wydawało się tylko kwestią czasu. Ku zaskoczeniu, Bułgar mocno trzymał się na nogach, a w trzeciej rundzie udało mu się nawet obalić przeciwnika. Niestety nie potrafił wykorzystać tej przewagi, a po zakończeniu trzech rund sędziowie jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Daleya.

Podczas gali BAMMA 7, w dwóch walkach stawką były również pasy mistrzowskie. Rob Sinclair już po raz drugi bronił pasa mistrza świata BAMMA w wadze lekkiej. Jego przeciwnikiem był Brazylijczyk – Leonardo Santos. Widzowie byli świadkami bardzo efektownego nokautu. Rob Sinclair zadał błyskawiczny prawy podbródkowy, który zwalił z nóg Sanotosa w 3 minucie trzeciej rundy. Była to wisienka na torcie, bo przez całą walkę Anglik dominował i pewnie zmierzał ku zwycięstwu.

W walce o pas brytyjskiego mistrza wagi średniej stanęli naprzeciw siebie Walijczyk – Jack Marshman oraz Anglik – Carl Noon. Była to jedna z najlepszych walk wieczoru. Pretendent – Noon – zdominował pierwsze starcie. Powalił przeciwnika i zadawał dużo mocnych i celnych uderzeń. Po jednym z nich całkowicie rozciął prawy łuk brwiowy Marshmana i chyba nikt nie powinien mieć pretensji do sędziego, gdyby jeszcze w początkowym starciu przerwał walkę. Ringowy postanowił jednak wstrzymać się z tą decyzją. Była to najlepsze rozwiązanie dla widowiska, bo prawdziwa akcja zaczęła się w drugim starciu. Marshman otrząsnął się po pierwszej rundzie i przeszedł do ataku. Noon również nie zamierzał marnować swojej szansy. Obaj wyprowadzali mnóstwo ciosów, efektownych kopnięć i prób obalenia. Walka była prowadzona w szaleńczym tempie. W trzeciej rundzie zawodnicy byli już tak wycieńczeniu, że słaniali się na nogach. Odrobinę więcej sił zachował Marshman i to on rozstrzygnął walkę na swoją korzyść. Obalił przeciwnika i zadawał kolejne ciosy. Niezbyt mocne, ale przeciwnik w ogóle się nie bronił i sędzia przerwał walkę w 2 minucie i 9 sekundzie trzeciego starcia.

Gala BAMMA 7 miała również swój polski akcent. Niestety Robert Kręcicki przegrał w pierwszej rundzie przez TKO z Frasierem Opie’m

W pozostałych walkach Andre Winner pokonał Jasona Bella przez decyzję. Dale Hardiman pokonał Scotta Jansena w 2. rundzie przez poddanie (duszenie z tyłu). Chris Fishgold pokonał Jeremy’ego Petleya w 1. rundzie przez poddanie (duszenie z tyłu). Pindi Matahar pokonał Danny’ego Comptona przez TKO w 2. rundzie. Eugene Fadiora pokonał Roberta Devane’a w 1. rundzie przez poddanie (duszenie z tyłu). Tom Breese pokonał Lee Taylora w 1. rundzie przez poddanie (duszenie z tyłu). Dean Amasinger pokonał Shahida Husseina przez decyzję. Erik Perez pokonał Jamesa Bruma w 1. rundzie przez poddanie (duszenie z tyłu).

Foto: wikipedia.org

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.