STSport

Mistrz UFC, Jon Jones w świetnym stylu, po jednostronnym pojedynku pokonał pretendenta do tytułu Quintona Jacksona. Jeżeli dalej będzie prezentował taką formę, to możemy być pewni, że to na pewno nie jego ostatnia obrona mistrzowskiego pasa. Gala UFC 135 odbyła się 25 września w Denver w Kolorado.

Pretendent praktycznie ani razu poważnie nie zagroził mistrzowi. Pierwsze trzy rundy toczyły się pod dyktando Jona Jonesa. Jego taktyką była walka na dystans. Trzymał rywala z dala od siebie dzięki kopnięciom na i prostym. Jednak nawet, gdy już doszło do zwarcia, to Jones był w nich zdecydowanie lepszy. Uruchamiał wtedy swoje kolana, które bezlitośnie godziły w korpus i nogi przeciwnika. Walka zakończyła się prawie na samym początku czwartej rundy. Jackson dał się łatwo obalić i jeszcze łatwiej pozwolił rywalowi wskoczyć na plecy. Założenie duszenia z tyłu było formalnością. Po 1 minucie i 14 sekundach czwartej rundy Pretendent poddał walkę.

Dla Jona Jonesa, który jest najmłodszym mistrzem UFC (ma zaledwie 24 lata) była to pierwsza obrona mistrzowskiego tytułu w wadzie półciężkiej.

Pracowałem nad specjalną taktyką na walkę z Jacksonem. Chciałem trzymać go na dystans. Zadziałało. – podsumował mistrz. – Nastawiałem się na walkę w pełnym wymiarze czasowym. Starałem się uderzać rzadziej, ale tak, żeby każdy cios dochodził celu – dodał. Klasę Jonesa docenił jego rywal. – Jestem w życiowej formie. Chciałem skrócić dystans i znokautować rywala. Myślałem, że szał na punkcie mojego przeciwnika jest przesadzony. Myliłem się. Dzieciak jest dobry – komplementował. – Nie wiem, kto mógłby go pokonać – zakończył.

W drugiej walce wieczoru stanęli naprzeciw siebie doświadczeni zawodnicy. Były pretendent do tytułu mistrza UFC w wadze półśredniej – Josh Koschek – oraz prawdziwa legenda UFC, walczący w tej federacji od dokładnie 13 lat (jego pierwsza galą było UFC 22 rozegrane właśnie 24 września 1999 roku), dwukrotny mistrz – Matt Hughes. Zaczęło się dobrze dla Hughesa. Pierwszy zaatakował i już na samym początku trafiał lewymi prostymi i sierpami. Koschek po niezdarnym początku dość szybko otrząsnął się i przeszedł do kontrataku. Był w tym bardzo skuteczny, a jego rywal słabł w oczach. Po kilku celnych ciosach weteran wylądował na plecach, a jego rywal na sekundy przed sygnałem kończącym pierwszą rundę zaczął zasypywać go gradem młotów. Sędzia musiał przerwać walkę i ogłosić Koscheka zwycięzcą.

Chciałem podziękować Mattowi za zgodę na nasz pojedynek. To prawdziwa legenda, a ja jestem dumny, że miałem okazję się z nią zmierzyć – mówił tuż po walce zwycięzca. – Jeszcze nie czas na emeryturę – powiedział tylko Hughes.

Dwie walki wagi ciężkiej podczas gali UFC 135 powinny zakończyć się po dwóch rundach, bo w trzecich wszyscy czterej zawodnicy słaniali się na nogach z wycieńczenia. Chyba tylko dlatego Travis Browne nie znokautował dużo słabszego Anglika – Roba Broughtona. Walka została rozstrzygnięta przez sędziów, którzy jednogłośnie punktowali trzy razy po 30:27.

Niewiele więcej emocji przyniósł pojedynek Nowozelandczyka, Marka Hunta z Amerykaninem – Benem Rothwellem. Gospodarz dobrze zaczął próbując obaleń. Jednak szybko okazało się, że Hunt bardzo łatwo z parteru ucieka, a w stójce jest o wiele lepszy. Dodatkowo po jednym z ciosów w drugiej rundzie rozciął łuk brwiowy Rothwella. Ten ambitnie jednak wytrzymał do końca walki, co nie miało jednak wpływu na jej końcowy rezultat. Sędziowie jednogłośnie wskazali Hunta Zwycięzcą – 29:28, 29:27, 30:27.

Nagrodę za najlepsze poddanie wieczoru zgarnął Nate Diaz. Ten zwycięzca reality show – The Ultimate Fighter 5 pokonał byłego mistrza PRIDE – Takanoriego Gomi. Najpierw okładał go seriami ciosów, a pod koniec pierwszej rundy założył mu bardzo efektowną kombinację – najpierw duszenie trójkątne, a później przejście do dźwigni na rękę.

Poza Diazem wyróżnieni zostali – Josh Koschek za nokaut wieczoru oraz Jon Jones z Quintonem Jacksonem za najlepszą walkę wieczoru. Dzięki temu każdy z nich zarobił dodatkowe 75 tysięcy dolarów.

Wyniki wszystkich walk znajdziecie pod tym adresem: Wyniki UFC 135:Jones vs.Rampage!

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.