STSport

Tomasz Drwal

Tomasz Drwal

Tomasz Drwal, jeden z najlepszych zawodników MMA w Polsce i przy okazji jeden z dwóch Polaków, którzy walczyli w UFC, nie stoczył żadnego zawodowego pojedynku od listopada 2011 roku, kiedy to na debiutanckiej gali MMA Attack pokonał Gary’ego Padille. „Gorilla” 2012 rok poświęcił na rozwijanie swojego klubu w Krakowie, zaleczaniu licznych urazów oraz na prowadzeniu programu „Szkoła walki Drwala”. Fani już od dawna oczekują kolejnej walki mocnego uderzacza z Południa. Nazwisko Drwala przewijało się w licznych dyskusjach przed KSW 21, gdzie weterana UFC stawiano w roli przeciwnika Mameda Chalidowa. Jak się potem okazało rozmowy faktycznie były prowadzone, jednak Drwal sam przyznał, że dostał za mało czasu na przygotowania, a poza tym ciągle prowadzi program i zwyczajnie nie miałby czasu skupić się na treningach do walki. Pojawiły się więc domysły, że skoro były prowadzone rozmowy, to Drwal zawalczy na KSW w 2013 roku. Zawodnik postanowił wyjaśnić to wszystko na swojej stronie internetowej:

Przed nami Święta, a więc i prezenty. Ja również mam taki prezent dla wszystkich tych, którzy śledzą moją przygodę z MMA i czekają na następne walki. Cały 2012 rok poświęciłem na ciekawe projekty, które obecnie są wdrażane i o których w najbliższym czasie na pewno usłyszycie. Poznałem też wiele różnych osób, a każda z nich pytała o to, kiedy znowu wrócę na ring, dlaczego nie chcę walczyć w KWS itd. Powód jest prosty: nie da się robić kilku rzeczy naraz. Dla mnie ważniejsza jest jakość, a nie ilość. W mijającym roku spotkałem się po raz pierwszy z przedstawicielami KSW. Ku mojemu zaskoczeniu, rozmowa była bardzo rzeczowa i konkretna. Zaskoczyła mnie złożona oferta, która okazała się wyjątkowo atrakcyjna, zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. W międzyczasie skontaktował się ze mną także właściciel federacji MMA Attack, w ramach której miałem okazję walczyć wcześniej, i przedstawił swoje warunki. Pojawił się dylemat: KSW czy MMA Attack? Stąd też wpis na blogu. Po dłuższym namyśle doszedłem do wniosku, że podejmę współpracę z organizacją, dla której walczyłem po raz pierwszy podczas ich pierwszej imprezy, czyli z MMA Attack. Dlaczego akurat tak zdecydowałem? Zależy mi na tym, aby polskie MMA się rozwijało, a jak wszyscy dobrze wiemy – kiedy jest zdrowa konkurencja (podkreślam – zdrowa) to wszyscy na tym korzystają, zarówno kupujący, jak i sprzedający, którzy muszą się bardziej starać. MMA Attack jest młodą organizacją, która od samego początku ruszyła bardzo odważnie i sprawia naprawdę pozytywne wrażenie. Chciałbym uczestniczyć w czymś, co się właśnie rodzi, tym bardziej że – jak już wspomniałem – walczyłem w pierwszej edycji MMA Attack. Poza tym perspektywy rozwoju tej federacji są bardzo duże i nasz kontrakt nie obejmuje tylko jednej walki. I właśnie dlatego 27 kwietnia 2013 roku zobaczycie, jak „Gorilla” będzie się łupał w oktagonie.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.